piątek, 30 listopada 2012

Rozdział II

Zemsta nadeszła szybciej niż się spodziewałam. Dzień po całym zajściu oglądaliśmy film, w połowie zauważyłam ze wszyscy oprócz mnie śpią postanowiłam obudzić Niall'a i zemścić się na chłopakach. Od chłopaka dowiedziałam się, ze Lou panicznie boi się gałęzi, wiec wpadłam na pomysł, żeby poukładać na nim i wokół niego gałęzie a potem go obudzić. Gorzej było z Zaya'nem nie mieliśmy pomysłu bo on się niczego nie boi oprócz zniszczenia swojej fryzury. Po chwili wymyśliłam, ze położymy Zayn'a na desce do skakania do basenu i obudzimy go, a ten ze strachu wpadnie do wody i sobie zepsuje fryzurę. Zrobiliśmy to co planowaliśmy, żeby było śmieszniej wcześniej zawołaliśmy tatę i Margaret oraz obudziliśmy Harrego. Gdy obudziliśmy Lou, a ten zobaczył gałęzie, zaczął biegać po całym domu i "krzyczeć zdejmijcie to ze mnie". Wszyscy się z niego śmiali lecz nastał jeden błąd w tym czasie obudził się Zayn. Myśleliśmy, że już nie wpadnie do basenu, bo zauważy, że leży na desce. Lecz się pomyliliśmy był tak zaspany, że nie poczuł tego, że znajduje się na desce i po chwili słyszeliśmy wielki plusk i Zayn'a krzyczącego, że nas pozabija. Wszyscy mieliśmy z nich polewkę. Okazało się, że Niall wszystko nagrał i będzie można ten filmik pokazać Eleonor i
Perrie, które mają dzisiaj do nas przyjść i które wreszcie poznam. Dziewczyny przyjdą za jakieś 4 godziny, więc Harry zaproponował film. Wszyscy się zgodzili oprócz Zayn'a, który poszedł ułożyć włosy. Jak zwykle była kłótnia jaki film oglądamy. Stanęło na tym, że horror czego nie chciałam, bo bardzo boje się horrorów. Jak chłopacy się o tym dowiedzieli zaczęli się ze mnie śmiać, a ja im tylko pokazałam język i poszłam po coś do picia. Gdy wróciłam film już się zaczął siedziałam koło Niall'a i Harrego. Po chwili tak mocno się bałam, że nawet nie wiem kiedy wtuliłam się w Niall'a. Cała czerwona spojrzałam się na chłopaka, który się tylko lekko uśmiechnął i objął mnie ramieniem. Oczywiście gdy Hazza to zobaczył nie obyło się bez komentarza, który teraz brzmiał tak ( H - Harry, Lo - Lola):
H: Nie podrywaj mi tu siostry Niall.
Lo: Jakiej siostry??
H: No co niedługo będziesz moją jedyną siostrzyczką.
Lo: Ciebie coś powaliło. Ty moim bratem. Boże za co mnie tak karzesz? Za co??
H: Hahahahaha bardzo śmieszne.- zanim zdążyłam coś powiedzieć Harry zaczął mnie łaskotać.
Po chwili nie mogłam już ze śmiechu i prosiłam chłopaków o pomoc z całego zgromadzenia pomógł mi tylko Zayn, który się nas zapytał czy nie słyszymy dzwonienia do drzwi. Wszyscy dziwnie po sobie spojrzeli oprócz mnie udawałam obrażoną na Harrego za to, że się nade mną znęcał i na chłopaków, że mi nie pomogli. Obrażona poszłam do pokoju okazało się, że Lou źle zrozumiał dziewczyny które mówiły że przyjdą o 19, a nie o 20. Wiec, żeby nie pokazać Eleonor i Perrie, że jestem pusta i dąsająca się dziewczyną zeszłam na dół i przywitałam się. Od razu polubiłam Perrie wydawała się być podobna do mnie. Eleonor też w miarę polubiłam ,ale czułam pomiędzy nami tą niezręczność. Wcale się jej nie dziwie, mieszkam pod jednym dachem z jej chłopakiem, jestem nową siostrą kumpla jej chłopaka, Niall pokazał jej filmik jak kręcimy sobie bekę z Lou i Zayn'a. Perrie wręcz przeciwnie nawet spodobał jej się Zayn wpadający do wody i krzyczący, ze nas pozabija. Spędziłam z nimi trochę czasu, ale potem poszłam do siebie, bo byłam już zmęczona. Gdy spojrzałam na zegarek była już 24 więc nie dziwie się, ze jestem już śpiąca. Lecz jak co nocy do mojego pokoju przyszli chłopacy, no oczywiście oprócz Lou i Zayn'a. Chcieli mnie przeprosić za tę scenę przed przyjściem dziewczyn, ale ich wywaliłam z pokoju. Zamknełam go na klucz. Założyłam słuchawki właczyłam muzyke przebrałam się w Piżama  i poszłam spać. Rano wstałam o 13, bo poczułam ładne zapachy dochodzące spod drzwi mojego pokoju. Byłam trochę rozkojarzona więc chciałam otworzyć drzwi, żeby zobaczyć co tam jest. Nie zdążyłam tego zrobić do końca, bo w tej chwili do mojego pokoju wparował Hazza z Niall'em. Chciałam ich wyprosić, ale mi się nie udało. Po chwili wylądowałam na plecach Niall'a a, później w salonie na sofie. Gdzie zobaczyłam jeszcze Liama, Zayn'a, Perrie, Louisa i Eleonor. Wszyscy się do mnie szczerze uśmiechali nawet El. Chłopacy ładnie przeprosili za te wygłupy wczoraj, a Eleonora przeprosiła za swoje zachowanie, powiedział że miała zły humor. Powiedziałam, że nie ma za co i nie gniewam się . Lecz chłopakom powiedziałam, że nie wybacze im do końca życia. Wtedy cała 5 mnie tak mocno przytuliła, że aż mi żebra połamali. Wiec wszyscy pojechaliśmy do szpitali gdzie byliśmy około 8 godzin, bo była długa kolejka. Gdy nadeszła moja pora i wchodziłam do gabinetu wszyscy pchali się za mną na szczęście lekarz powiedział, że może wejść tylko jedna osoba wyszło, że będzie to Niall. Widziałam uśmiech na jego twarzy. Okazało się, że to tylko takie lekkie złamanie. Doktor założył mi bandaż i powiedział, żebym nosiła go przez tydzień, a potem się do niego zgłosiła. Jak wyszliśmy z gabinetu wszyscy rzucili się na drzwi, o mało co by mnie nie przewrócili. W ostatniej chwili złapał mnie Niall. Lekarz gdy to zobaczył powiedział, że mam na siebie uważać, a do reszty powiedział iż mają być ostrożniejsi w tym co robią, bo jak tak dalej pójdzie to mnie niedługo zabiją. Wszyscy się tym zmartwili. Gdy wróciliśmy do domu okazało się, że jest już tato z Margaret po przeczytaniu naszej wiadomości którą im zostawiliśmy jadąc do szpitala. Bardzo się zmartwili. Jak zobaczyli mnie całą i zdrową o mało co by mi kolejnych żeber nie połamali. Po tym jak mnie puścili zapytali co się stało. Razem z chłopakami im opowiedzieliśmy. Dziewczyny były już u siebie bo dochodziła już 11. Tata zaczął martwić się jeszcze bardziej. Na twarzy Margaret zobaczyłam złość. Powiedzieli, żebym poszła do siebie i odpoczęła. Zrobiła to co kazali ale nie mogła zasnąć. Słyszałam tylko jak Margaret miała do chłopaków pretensje. Nie mogłam już tego słuchać, więc zeszłam na dół i stanęłam w obronie chłopaków i powiedziałam Margaret, że to nie ich wina. Wtedy Ci wariaci mi przeszkodzili i zaczęli:
H: Jak to nie nasza wina ??
Li: No właśnie.
Lou: Jak mówi, że nie nasza wina to nie nasza po co poruszacie ten temat. - wszyscy dziwnie spojrzeli na Lou
Lo: No mówiłam wam, że nic się nie stało, jestem tylko troszeczkę poobijana. Margaret nie miej do chłopaków pretensji. Proszę. - powiedziałam to i się mocno do niej przytuliłam.
M: No dobrze. Lola jaka ty jesteś dobra dla tych łobuzów.
Po tej rozmowie poszłam spać, ale zanim zasnełam przyszli jeszcze do mnie chłopacy i podziekowali za ochrone tyłków przed karą. Powiedziałam, że nie ma za co i chciałam wyprosić ich z pokoju, ale oni się uparli, że zostaja i będą pilnować aby nic mi się nie stąło. Nie kłóciłam się z nimi bo wiedziałam, że nie wygram. Jeszcze przed zaśnieciem przyszła do mnie Margaret jak zobaczyła chłopaków to się zdziwiła i tylko powiedział, że mają mi nie zrobić wiekszej krzywdy. Wszyscy się zaśmialiśmy. Życzyliśmy Margaret kolorowych snów. Byłam tak zmęczona, że nie pamietam kiedy zasnełam. Kiedy się obudziłam zobaczyłam śpiących chłopaków. Chciałam zejśc na dół, żeby ich nie obudzić, ale mi sie nie udało bo obok leżał Niall i mnie obejmował tak mocno, że nie mogłam się wydostać z jego uścisku, więc zostało mi tylko leżeć słuchać muzyki i patrzeć w sufit. Po chwili zobaczyłam, że Niall też nie śpi, więc razem zeszliśmy na dół. Nie budząc innych i zrobiliśmy śniadanie. Akurat gdy było gotowe wstali chłopacy. Weszli do kuchni akurat jak dziekowałam Niall'owi za troskę i całowałam go w policzek. Znowu Harry gadał, że Niall ma mnie nie podrywać. Wkurzyłam się i powiedziałam:
Lo: Harry zazdrosny jesteś, o to że z twoim kumplem mam lepszy kontakt niż z tobą. Chociaż to ty jesteś moim bratem.
H: Tak.
N: To masz pecha.
H: Niall ty się tam nie udzielaj, bo nie z tobą rozmawiam. - teraz to mnie wkurzył.
Lo: To ty się nie udzielaj, wiem lepiej z kim powinnam spędzać czas. A jak nie to na pewno nie ty będziesz mi mówił z kim mogę się przyjaźnić, a z kim nie. A i to, że mam lepszy kontakt z Horankiem to tylko i wyłącznie twoja wina bo mogłeś się mną zainteresować przy pierwszym spotkaniu, a nie zajmować się tylko swoim telefonem.
Gdy skończyłam to mówić wzięłam Niall'a za ręke i pociagnełąm na góre. Widziałam, że wszystkich zaskoczyłam tą wypowiedzią, a zwłaszcza Harry'ego i Niall'a. Kazałam chłopakowi pójść się przebrać, bo idziemy się przejść. Po 10 minutach przyszedł spowrotem do mojego pokoju. Powiedziałam, że ma poczekać 5 minut. Ten czas leciał tak szybko, że z 5 minut zrobiło się 30. Ale Niall jest cierpliwy więc spokojnie na mnie czekał. Gdy wyszłam zrobił wielkie oczy. Byłam ubrana w na spacer. Zapytałam czy jestem gdzieś brudna. On powiedział, że nie. Po chwili jak oprzytomniał powiedział, że bardzo ładnie wyglądam. Podziękowałam i poszliśmy na spacer. Gdy już mieliśmy wychodzić z domu usłyszałam głos Harrego gdzie idziemy. Niall chciał powiedzieć na spacer, ale ja mu przerwałam i powiedziałam, że to nie jego interes. Poszliśmy do parku, a potem do centrum handlowego, bo chciałam sobie kupić kilka nowych ciuchów. Niall za nic nie pozwolił mi zapłacić. Byłam na niego za to wściekła. Ale co mogłam zrobić z takim upartym osiołkiem się nie wygra, a wstyd mi było kłócić się przy ekspedientce kto ma płacić więc mu ulegałam . Na koniec poszliśmy na duża kawę i duże ciastko. Teraz to ja stawiałam i Horanek miał mało do powiedzenia. Po powrocie pochwaliłam się wszystkim oprócz Harrego co kupiłam tzn. co mi kupił Niall, który się tym co chwile chwalił, a zwłaszcza jak był Hazza. Wtedy ja też robiłam mu na złość i mówiłam np. jak to Niall pomagał mi wybierać kostium kąpielowy. Widziałam złość na twarzy Harrego jak to mówiłam, ale się tym nie przejmowałam. Wszyscy wiedzieli, że robimy mu na złość i wtedy jeszcze mówili jak to by było fajnie być na miejscu Niall'a. Wtedy wybuchł Harry zaczął krzyczeć, że już nie jestem jego siostra, a chłopacy najlepszymi przyjaciółmi. Coś tam jeszcze gadał, że idzie sobie nową rodzinę poszukać, ale nikt się tym za mocno nie przjał. Bo wiedzą, że Hazza nikogo nie znajdzie bo będzie innych porównywać do nas. Wrócił po jakiś 2 godzina. Chciałam spytać gdzie ta jego nowa rodzina, ale on zaczął mówić, że nas przeprasza i że nie chciał. Coś tam o zazdrości gadał. Wynagrodził mnie kwiatami, Niall'a żelkami, Lou marchewkami, Zayn'a lusterkiem, a Liama bluzką z napisem "Daddy Direction". Wszyscy się z tej bluzki śmialiśmy oprócz Hazza i Liama. Podeszłam wtedy do Harrego i go przytuliłam. Lou jak zwykle robił zdjęcia. Jedno wstawił na Twittera z podpisem: Rodzeństwo to największy skarb świata. Od razu było ponad 100 komentarzy typu kim jestem, skąd znam 1D. Harry napisał, że niedługo bd jego siostrą, bo mój tata wychodzi za jego mamę. Od razu miałam kilku hejtów. Lecz ja się tym nie przejęłam, bo widziałam tez pozytywne komentarze. Jak spojrzałam na Hazze i jego minę jak przeczytał złe komentarze to myślałam, że zaraz napisze do tych ludzi coś niemiłego. Powiedziałam mu, że ma się nie przejmować, bo kiedyś dużo złych rzeczy na swój temat słyszałam z plotek które rozpuszczałam moja BFF. Wtedy zrobił wielkie oczy tak jak pozostała czwórka i mnie mocno przytulili. Teraz mi jednak krzywdy nie zrobili. Nagle zobaczyłam komentarz mojej byłej BFF. Powiedziałam Horankowi, żeby przeczytał. Zrobił to, ale moja mina była wtedy taka dziwna, że Lou aż mi zrobił zdjęcie. Chłopacy się pytali kto to więc powiedziałam, że to ta co mi dupę obrabiałam. A jej komentarz brzmiał tak: Nie znacie jej całe życie więc nie oceniajcie po wyglądzie, ubraniu czy po tym, że jest siostrą Harrego. Ludzie nie bądźcie płytkimi egoistami. Trochę mnie to zastanowiło. Przecież ona sama jest płytką idiotka. Po chwili widziałam, że jej komentarz polubiło już ponad tysiąc osób. Poprosiłam chłopaków,  żeby weszli na Skypa, bo chciałam pogadać z Bi. Akurat była. Rozmawiałyśmy ponad 3 godziny. Wyjaśniłyśmy sobie wszystko. No i oczywiście pogodziłyśmy się. Po tych trzech godzinach przyszli chłopacy, bo już im się niezmiernie nudziło. Wiec przy okazji poznali Biance. Ustaliłyśmy, że przyjedzie do nas na resztę wakacji. Ma być za trzy dni. Jest 15 lipiec będzie tu 18.07.2012 r. więc będzie ponad miesiąc. Ciesze się z tego powodu bo traktuje Bi jak własną siostrę. Te dni minęły mi bardzo szybko. Cała nasz 6 pojechała po Bi na lotnisko. Lecz nie przemyśleliśmy jednego ich samochód jest 5 osobowy. 6 osób się też pomieści, ale 7 to już nie. Stanęło na tym, że ja siadam na kolana Niall'owi.
 
Gdy przyjechaliśmy na lotnisko właśnie lądował samolot Bi. Po chwili pojawiła się i ona. Wtedy dopiero poczułam jak tęskniłam za tą jej mordką. Zobaczyłam jak Liam patrzy się na Biance. Ujrzałam w jego oczach, te spojrzenie co u Michaela jak jeszcze byliśmy ze sobą. Potem zobaczyłam jak Bi na niego patrzy. Od razu wiedziałam, że z tego będzie coś więcej. Ale nie tylko ja to zauważyłam, bo zrobił to też Niall. Spojrzeliśmy na siebie i zaczeliśmy się śmiać pod nosem. Po chwili wszyscy się na nas patrzeli, więc przestaliśmy się śmiać. Ja podeszłam i przywitałam się z Bi, to samo zrobił Niall. Potem okazało się, że w samochodzie Bi będzie też musiała usiąść komuś na kolanach, bo Hazza nie wyciągnał z bagażnika swoich zakupów z wczoraj. No i Bi usiadła na kolana Liamowi, który zgłosił się na ochotnik. Więc ja siedziałam u Niall'a na kolanach, który się z tego powodu cieszył. Gdy spojrzałam na Hazze widziałam, że nie jest z tego zadowolony. Ale jakoś się tym nie przejełam. Gdy spojrzałam na Bi i Liama widziałam, że ich uczucie kwitnie. Lecz teraz nie tylko ja się na nich patrzałam, ale też Zayn, Niall i Lou. Widziałam, że Harry tez chciał ale nie mógł, bo wypadło, że dzisiaj on prowadzi samochód. Cieszyłam się z ich szcześcia. Lecz byłam też smutna, ze pomiedzy mną a Niall'em nie ma takiego uczucia. No i troche martwie się czy Bi nie zrobi krzywdy Liamowi, bo ona leci na kasę i sławę. Nie wiem może się zmieniła, ale w to wątpie.

Oczami Niall'a
Jestem cały w skowronkach Lola siedzi u mnie na kolanach. Widzę, że Hazza jest niezadowolony, ale cóż ja na to poradzę, że mamy taki mały samochód. Ciesze się ze szczęścia Liama i Bianci, ale boje się, że go zrani. Lola mówiła, że ona leci na sławę i kasę. Może dziewczyna się zmieniła, ale w to wątpię tak jak Lola, chociaż nie chce tego przyznać. Dojechaliśmy do domu. Liam wziął Biance na spacer po Londynie. Ja mam zamiar wziąć Lole na spacer, ale nie wiem czy się zgodzi oraz czy Harry znowu nam nie zrobi wykładu.
Poszedłem do niej do pokoju, rozmawiała z kimś przez telefon. Tylko nie wiem czy to można rozmowa nazwać, bo cały czas krzyczała. Zapukałem i weszłem widziałem, że płacze wyrwałem jej telefon usłyszałem w słuchawce jej byłego kazałem mu zostawić Lole w spokoju, bo jak nie to będzie miał ze mną do czynienia. Rozłączyłem się odłożyłem telefon na półkę i mocno przytuliłem Lole.
Zaproponowałem spacer zgodziła się powiedziała, że za pół godziny na dole. Jestem szczęśliwy. Mam zamiar powiedzieć jej co do niej czuję. To 30 minut szybko zleciało. Przed spacerem chciałem powiedzieć o moim planie Harremu lecz go nigdzie nie było, to powiedziałem reszcie chłopaków i Biance. Zdziwiła mnie jej obecność, skoro jakieś 3 minut temu szła na spacer z Liamem. Okazało się, że nie mogą nigdzie iść, bo wszędzie są nasze fanki. Zacząłem się bać czy ten spacer wypali. Ale okazało się, że nasze fanki dzisiaj spacerują tylko koło naszego domu. Przechodziliśmy przez ulice, gdy nagle zobaczyłem auto jadące z dużą prędkością chciałem odciągnąć Lole ale ona już zobaczyłem ten samochód i mnie odepchnęła. Skończyła pod kołami samochodu. Za kierownicą zobaczyłam chłopaka ze zdjęć Loli. Domyśliłem się, że to jej były. Jak już odjechał podbiegłem do niej i zadzwoniłem na 112. Przyjechali po 5 minutach. Zabrali ją do szpitala, a ja w tej chwili zadzwoniłem do chłopaków. Dalej nie było Hazzy. Zadzwoniłem do niego, ale nie odbierał. Nagrałem mu się na pocztę powiedziałem, że Lola miała wypadek i że jest w jakim jest szpitalu. Był po godzinie. Jak wszedł od razu się na mnie rzucił myślał, że to ja jej coś zrobiłem. Chłopacy go odciągnęli i wytłumaczyli mu co się stało, bo jak tak siedzieliśmy to im wszystko opowiedziałem. Na miejsce właśnie przyjechali też Tata Loli oraz Pani Styles. Chłopacy jeszcze raz zaczęli tłumaczyć a ja poszedłem z Harrym na kawę. Poważnie ze sobą pogadaliśmy na temat Loli. Zaakceptował to, że podoba mi się Lola. Pogodziliśmy się i obiecaliśmy sobie, że już nigdy nie będziemy się kłócić, a zwłaszcza w sprawie Loli. Jak wróciliśmy akurat odchodził lekarz. Od razu spytaliśmy co mówił. Tata Loli zaczął nam mówić, że...
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Następny rozdział już jutro albo w niedziele

wtorek, 27 listopada 2012

Rozdział I

Ostatni dzień szkoły, dzisiaj dostaje świadectwo oraz dzisiaj wyjeżdżamy do Londynu i poznam moją macochę i brata. Samolot mamy o 15.00. Zakończenie roku szkolnego mam na 10.00, więc jak wrócę będę miała jeszcze trochę czasu na sprawdzenie czy wszystko wzięłam i na pożegnanie się ze znajomymi. Odwiedzę także grób mamy.
Na zakończenie się ubrałam na galowo. Już po zakończeniu moje oceny według mnie nie są złe:
Angielski - 5
Niemiecki - 6
Matma - 4
Historia - 5
WOS - 5
Religia - 6
WF - 6
Biologi - 3
Fizyka - 4
Zaj. Artystyczne - 6
Geografia - 3
Informatyka - 6
Chemia - 5
Muzyka - 6
Zaj. Techniczne - 5
Moja średnia to: 5,0

Za 4 godziny mam samolot idę teraz do mamy. Trudno będzie mi się z nią rozstać ojczulek mówi, że tak bywa. Zachowuje się jakby zapomniał, że mama była kiedyś jego żoną. Chce żebym do Margaret zwracała się mamo i zapomniała o mojej biologicznej mamusi. Nienawidzę go za to, ale jakoś to będzie wystarczy, że wytrzymam z nimi jeszcze niecałe dwa lata. Wtedy skończę 18 lat i się usamodzielnię. Nie wiem jak wytrzymam w tym Londynie, w domu gdzie będzie 5 chłopaków, którzy są gwiazdami. Mieszkać pod jednym dachem z gwiazdkami. Chciałam coś tam o nich poczytać w internecie, ale uznałam, że się nie opłaca, bo pewnie za długo to ich w domu nie będzie. Ubrałam się w to.

Wróciłam z cmentarza. Już musimy wyjeżdżać, za godzinę mamy samolot. Ojciec mówił, że będziemy lecieć jakieś 3 godziny. Przed wyjazdem naładowałam mp4, żeby podczas lotu mieć co robić. Boże jak ta podróż się dłużyła. Na lotnisku czekała na nas Margaret i nie wymagała ode mnie mówienia do siebie mamo czy pani kazała na siebie mówić Margaret. Jest spoko. Myślałam, że będzie inna, była to dla mnie miła niespodzianka. Jej syna i jego kolegów nie poznałam, bo byli na jakimś wywiadzie czy czymś w tym stylu.  Najpierw pojechaliśmy do domu odłożyć nasze bagaże, potem pojechaliśmy do MilkShakeCity. Przesiedzieliśmy tam kilka godzin. Po pewnym czasie dołączyli do nas chłopacy. Okazało się, że moje koleżanki za nimi szaleją. Najbardziej zapamiętałam Niall'a . Według mnie pomiędzy nami zaiskrzyło. Okazało się, że chłopak lubi te same szejki co ja, oraz jest strasznym głodomorem. Moim bratem okazał się Harry, który ma takie fajne loczki. Myślałam, że będzie gorzej wszyscy okazali się bardzo fajnymi ludźmi. W domu byliśmy coś około 23.00. Dopiero wtedy zobaczyłam mój pokój, był bardzo ładny i przestronny. W pokoju miałam w miarę dużą łazienkę i garderobę. Naprzeciwko mnie miał pokój Harry, po prawej Louis, a po lewej Niall. Jeszcze zanim poszłam spać wykąpałam się, po wyjściu z wanny chciałam się ubrać, ale nie wzięłam piżamy. Wyszłam z łazienki owinięta tylko ręcznikiem. W pokoju czekał na mnie niezapowiedziany gość, był nim Niall. Gdy zobaczył mnie tylko w ręczniku na jego twarzy pojawił się wielki banan od ucha do ucha. Rzuciłam go poduszką. Od razu posmutniał a ja zaczęłam się z niego śmiać i zapytałam co chciał .
N: A tak przyszedłem zobaczyć jak się czujesz.
L: To możesz już iść bo widzisz, że dobrze,.
N: No tak.
L: To na razie. - Wzięłam piżamę i chciałam się iść ubrać.
N: No czekaj - powiedział Niall-  Nie chciałabyś wybrać się ze mną na spacer po Londynie ??Pokazałbym ci najciekawsze miejsca tutaj, np. Big Bena, London Eye itp.
L: No ok. A ktoś jeszcze z nami idzie??
N: Nie wiem. Jak będziesz chciała to kogoś weźmiemy, jak nie to nie. Wszystko jest zależne od ciebie.
L: Dobra. To o której wychodzimy?? Jak byś mógł to nikomu nie mów,że idziemy na spacer bo mogą sobie coś tam wmawiać. Zwłaszcza Harr'emu.
N: A co? Wstydzisz się mnie?
L: No coś ty. Zwariowałeś. Nie chce tylko, żeby sobie coś wyobrażali.
N: A co zrobisz jak im powiem??
L: Zjem ci wszystkie batoniki i żelki.
N: Nie !!!!!!!!
L: Czemu ???
N: Bo one są moje.
L: Ty nie mówisz chłopakom o naszym spacerze. Ja nie jem Twoich batoników.
N: No dobrze.
L: To do jutra.
N: Do jutra. Dobranoc.
L: Niall a o której wychodzimy ??
N: O dziesiątej będzie dobrze ??
L: No pewnie. Dzięki. Dobranoc.
N: Ale za co mi dziękujesz?? Bo nie rozumiem??
L: Za wszystko.- Pocałowałam go w policzek. Zarumienił się i powiedział:
N: Ale ja jeszcze nic dla ciebie nie zrobiłem.
L: Jak to nie. Rozbawiłeś mnie dzisiaj w MilkShakeCity jak miałam zły humorek. Jutro bierzesz mnie na spacer, więc nie będę przymulać w domu.
N: No właśnie. Mogę zapytać czemu miałaś taki zły humor. Coś się stało ??
L: Nie tylko przypomniało mi jak kiedyś spędzałam tak czas z mamą i tatą.
N: A mogę zapytać co się stało, że już nie spędzacie tak czasu ??
L: 11 lat temu zginęła moja mama w wypadku samochodowym, wjechał w nią tir.
N: Przykro mi. - powiedział to i mnie mocno przytulił.
Wtedy do mojego pokoju weszli chłopacy czyli Liam, Harry, Louis i Zayn.
Gdy nas zobaczyli zaczęli nam robić zdjęcia wtedy przypomniało nam się, że ja dalej stoję w samym ręczniku, od razu się od siebie odsunęliśmy oraz cali zarumieniliśmy. Lecz było już za późno, bo każdy z nich miał już nasze zdjęcie. Lou chciał je wstawić na Twittera ale go powstrzymaliśmy i powiedzieliśmy, że Niall mnie tylko pocieszał. Po protu opowiedziałam im całą moją historie od wypadku mamy po wyjazd do Londynu. Wtedy wszyscy mnie przytulili. Chciałam iść się ubrać w piżama, bo trochę się dziwnie czułam stojąc w samym ręczniku jak się na mnie patrzało 5 wariatów, ale nie chcieli mnie puścić. Na szczęście Niall i Harry stanęli po mojej stronie. Poszłam się ubrać w piżamkę. Gdy wyszłam chłopacy dalej byli u mnie w pokoju, gdyż chcieli mnie lepiej poznać. Bardzo dużo rozmawialiśmy, potem żeby jeszcze bardziej się poznać zagraliśmy w butelkę, ale tylko na prawdę. Poszłam spać coś około 7 rano, więc ze spaceru z
Niall'em nici. Rano obudziłam się chwilę po 10, to znaczy zostałam obudzona przez Lou, nudziło mu się więc uznał, że wyleje na mnie zimną wodę. Chciałam zobaczyć kto jeszcze mu w tym pomagał. Obróciłam się na prawą stronę i ujrzałam Niall'a, który też był cały mokry. Okazało się, że usnął koło mnie. Reszta śmiała się z nas i jak jeszcze spaliśmy to zrobiła nam kilka zdjęć. Potem wszystkich wygoniłam z pokoju i poszłam się ubrać. Gdy zeszłam na śniadanie było wpół do 11. Szybko zjedliśmy z Niall'em posiłek i ubrałam się w spacerek i  poszliśmy na spacer. Chodziliśmy jakieś 12 godzin bo chłopak uparł się, ze chce mi pokazać London Eye nocą. bylibyśmy w domu wcześniej ale nasz kochany głodomór co chwile musiał się zatrzymywać przy budkach bo był głodny. Gdy przyszliśmy do domu od razu udałam się na górę wziąć orzeźwiający prysznic a po nim pójść spać. Lecz usłyszałam pukanie do pokoju powiedziałam proszę nie zgadniecie kto przyszedł mój ojczulek. Zainteresował się mną.
T: Możemy porozmawiać
L: Miałam iść spać ale jak to coś poważnego to mów
T: Chciałem Cię przeprosić za to, że przez 11 lat nie zajmowałem się tobą i twoimi problemami.
Nie wiedziałam co powiedzieć
T: Rozumiem, że możesz mi nie wybaczyć bo dużo krzywdy ci wyrządziłem, ale zrozum nie mogłem pogodzić się ze śmiercią twojej mamy, a ty jesteś do niej taka podobna.
Nic nie powiedziałam nic tylko podeszłam i go mocno przytuliłam. Na początku nie wiedział co ma zrobić ale za chwile też mnie  uścisnął.Po chwili przyszli chłopcy chcieli wyjść ale mój tata ich powstrzymał i powiedział że on wychodzi.
Znów chcieli ze mną gadać oraz grać w butelkę ale tym razem tylko na wyzwania. Nie miałam wyjścia musiałam z nimi siedzieć. teraz usnęłam jednak wcześniej ale na podłodze. Czułam jak w nocy ktoś przenosi mnie na łóżko był to chyba Niall rozpoznałam go po zapachy gdy już wychodził pocałował mnie jeszcze w czoło i wyszedł. Wiem że to dziwne rozpoznawać chłopaka po zapachu, ale co ja poradzę. Rano gdy wstałam w piżamie zeszłam na dół wszyscy się na mnie dziwnie patrzeli. Okazało się, że w nocy Lou i Zayn pomalowali mi twarz markerem. Gdy się skapnęłam i spojrzałam na wszystkich śmiali się ze mnie a Lou tarzał się ze śmiechu po podłodze. Po chwili usłyszeliśmy jak schodzi Niall. Gdy wszedł do kuchni wszyscy wybuchnęli niekontrolowanym  śmiechem nawet ja. Gdy zobaczył się w lustrze mocno się zdenerwował i poszedł to zmyć tak jak ja. Gdy zmywałam artystyczne rysunki chłopaków zobaczyłam że mam na policzki napisane Kocham Niall'a  oraz marchewki zrobione przez Lou i króliki z marchewkami a Zayn namalował mi kwiatki motylki drzewka i serduszka. Wróciłam po 10 minutach Niall'a jeszcze nie było a my słyszeliśmy co chwile wyzwiska pod adresem Lou i Zayn'a. Poszłam mu pomóc i za plecami usłyszałam słynne " uuuuuu ". Pokazałam im wszystkim środkowy palec. Wszyscy się mocno zdziwili bo nie myśleli, że jestem taka wulgarna. Na szczęście nie było tam mojego taty i Margaret , którą nawet polubiłam zaakceptuję ją a no właśnie jak tata wczoraj do mnie przyszedł to powiedział, że za dwa tygodnie biorą ślub. A jeżeli chodzi o chłopaków, to na długo zapamiętają ten kawał, no może nie kawał, a zemstę moją i Niall'a no chyba, że on nie będzie się chciał mścić, to poczują tylko mój gniew. Co zapamiętają do końca życia.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Mamy pierwszy rozdział. Nw czy dobrze mi wyszedł, ale chcę podziękować mojej przyjaciółce za pomoc. ;* KOMENTUJCIE. :3

niedziela, 25 listopada 2012

Prolog


Cześć jestem Lolita Spitzer wszyscy mówią na mnie Lola - teraz opowiem wam moją historie. 11 lat temu w wypadku samochodowym zginęła moja mama od tamtej pory mój ukochany tatuś się z nikim nie spotykał, ale to się zmienił gdy 5 miesięcy temu wyjechał w delegacje do Londynu spotkał tam jakąś lalunie. Teraz przez cały ten czas pisali ze sobą i gadali przez telefon. Niedawno dowiedziałam się ze mój tatulek chce żebyśmy zamieszkali z tą cała Margaret w Londynie. Ogólnie ciesze się ze szczęścia mojego ojczulka ale, jest jeden problem ta cała jego dziewczyna ma syna, jest 2 lata starszy ode mnie, jego imienia dokładnie nie zapamiętałam, bo mało mnie to obchodziło do tej pory. Ponoć ten jej synalek śpiewa w jakimś znanym boysbandzie razem z  4 jakimiś chłopakami, ale najlepsze dopiero przed nami, cała 5 mieszka razem z tą Margaret. Wiec jak się do niej wprowadzimy to i ja będę musiała mieszkać z nimi pod jednym dachem. Nie wiem jak to wytrzymam nowy kraj, nowe miejsce bez żadnej mi bliskiej osoby. Pewnie teraz uznacie mnie za dziwną bo  przecież mam ojca, ale on żyje w swoim świecie, w którym nie ma miejsca dla mnie nie wiem kiedy ostatnio dłużej rozmawialiśmy chyba na pogrzebie mamy jak mnie pocieszał. Jednak są też dobre strony tego wyjazdu, nie będę już musiała patrzeć na tego oblecha Michaela który po dwuletnim związku zdradził mnie z pierwsza lepszą lalunią, ale w ostatnim czasie nie tylko on mnie zawiódł zrobiła to tez moja BFF, która obrabia mi tyłek za plecami. Żałuje tylko jednej rzeczy, że nie będę mogła codziennie odwiedzać grobu mamy. Żegnaj Hamburgu. We greet in London. 

Bohaterowie

Lolita Spitzer- Znajomi mówią na nią Lola. Zwariowana 16 latka. Naturalny kolor jej włosów to blond . Lecz teraz nie wiadomo bo często farbuje włosy. W wieku 5 lat straciła mamę w wypadku samochodowym od tamtej pory wychowuje ją tata który przez jedenaście lat nikogo nie miał. Jak zareaguje Lola na wieść o tym ze razem z ojcem macocha i jej synem ma zamieszkać w Londynie.Dziewczyna interesuje się modą śpiewem tańcem i pisaniem opowiadań.


Bianca Fischer- Znajomi mówią na nią Bi albo po prostu Bianca. Nie jest lubiana w szkole obwinia za to swoja BFF Lole chociaż to nie jej wina, że Bi nie jest dla nikogo miła. Kilka razy próbowała poderwać Michaela ale ja zlewał za każdym razem mówił jej, że kocha Lolę i jej nigdy nie skrzywdzi. Po tym jak zdradził Lolę miała do niego pretensje, że zrobił to z jakąś dziunią a nie z nią. Jest bardzo zazdrosna o przyjaciółkę przez to w szkole rozpuszcza o niej różne dziwne plotki. Jej zainteresowaniami są sława  moda i kasa.

Harry Styles - 18 latek śpiewający w popularnym brytyjsko-irlandzkim boysbendzie. Lubi się wygłupiać oraz śmiać. Jego mama jest zaręczona z ojcem Loli więc w tej chwili stał się jej przyszywanym bratem. Jak ułoży się jego znajomość z Lolą??


Liam Payne-19 latek razem z Harrym śpiewa w boysbendzie. W zespole nazywany jest tatusiem. Zawsze odpowiedzialny ale potrafi się zabawić. Aktualnie wolny niedawno zerwał ze swoją dziewczyną


Zayn Malik- z pochodzenia jest Pakistańczykiem. Od 18 miesięcy jest parą z Perrie. Tworzą parę idealną przez pierwsze 12 miesięcy jego menadżer nie pozwolił mu na ujawnienie w gazetach, że jest z Perrie. Jako jedyny z zespołu ma kilka tatuaży


Niall Horan- największy głodomor świata. Po spotkaniu z Lolą zacznie pomiędzy nimi iskrzyć. Lecz nie będzie to takie proste jakby się wydawało.


louis-tomlinson-photo-10
Louis Tomlinson- najstarszy i najzabawniejszy z całego zespołu. Jest bardzo szczęśliwy ze swoją dziewczyna Eleonorą są już razem ponad 2 lata .


Stefan Spitzer-ojciec Loli, narzeczony Margaret w przyszłości ojczym Harrego 
Margaret Styles- mama Harrego, narzeczona Stefana w późniejszym czasie macocha Loli
Paul Higgins- manager One Direction 
Ed Sheeran- napisał kilka kawałków 1D. Jest też dobrym kumplem chłopaków.
Justin Bieber - piosenkarz. Zna chłopaków i kumpluje się z nimi.


Nicola Becker- cicha i spokojna 16 letnia dziewczyna. Ciężko ją zdenerwować ale jak ktoś zrani jej przyjaciół potrafi być ostra i nieprzewidywalna.Jak na swój wiek jest bardzo wysoka ma 1.90 wzrostu. Blond włosy i niebieskie oczy. Najlepsza przyjaciółka Loli znają się od 9 lat. Za Lolą poszłaby w ogień. Jest oddaną przyjaciółką. Przeciwieństwo Bianci. Bardzo lubi śpiewać tańczyć i grać na  pianinie. Uwielbia jeżdzić na desce. Wyśmiewa dziewczyny, które uważają, ze to tylko dla chłopaków. Jest wielką fanką Justina Biebera i Eda Sheerana. Ukrywa to, że jest wielką fanką 1D.


Alicja Szulc- w wieku 5 lat przeprowadziła się z 
Polski do Niemiec. Ma 16 lat. Brązowe włosy, piwne oczy. Interesuje się fotografią, tańcem, śpiewem i grą na gitarze. Razem z Nicolą lubi pojeździć na desce. Wielka fanka 1D. Zazdrości Loli, że zna chłopaków oraz, że jej chłopakiem jest Niall Horan. 

Lukas Weber- pozytywnie nakręcony 17 latek. Od 3 lat po uszy zakochany w Loli. Od małego wychowywany w luksusach. Po szkole zajmuje się modelingiem. Kochają się w nim wszystkie dziewczyny ze szkoły. Lecz nie ta co ma. Próbuje zaspokoić swój smutek i co chwile umawia się z inną dziewczyną. Interesuje się jazdą na deskorolce i modelingiem.  Od dziecka chce zamieszkać w Londynie. Czy uda mu się spełnić te marzenie. 


Michael Maier (Franciszek Kowalski)- Zbuntowany 18 latek. Z pochodzenia Polak. Przed wszystkimi to ukrywał. Ma siostrę, o której tez nikt nie wie. Od 5 lat nałogowo pije i pali. Namiesza trochę w życiu Loli. Nie będzie miał żadnych skrupułów.


 Fabian Evans(17lat) i Katie Turner(16lat)- dwoje zakochanych w sobie ludzi. Fabian przez pewien czas był wykorzystywany i szantażowany przez Michaela, który więził jego dziewczynę. Chłopak nigdy nie chciał zrobić krzywdy Loli i jej rodzinie jednak nie miał wyjścia. Na co dzień chłopak jest  otwarty, radosny, pomocny i troskliwy. Bardzo kocha swoją dziewczynę. Lubi rysować i grać na gitarze. Za to Katie od czasu wypuszczenia przez Michaela jest nieufna, zamknięta w sobie i ufa tylko swojemu chłopakowi.Jednak zmieni się to gdy pozna Lolę i 1D. Dziewczyna kocha śpiewać i tak jak jej chłopak rysuje oraz gra na gitarze i pianinie.