Dziś zabawa skończyła się o dziewiętnastej. Wszyscy padnięci wrócili do domu. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi wiec poszłam otworzyć. W drzwiach stał ...
W drzwiach stał Fabian. Ucieszyłam się na jego widok i przytuliłam go. Dopiero po chwili zobaczyłam, że jet ze swoja dziewczyną.
-Hej jestem Lola.- powiedziałam chwilę później.
-Katie- powiedziała nieśmiało
-Miło mi Cię poznać to o tobie zawsze mówił Fabian. Naprawdę musi Cię kochać. - powiedziałam a dziewczyna się zarumieniła. Za to Fabian uśmiechnął się i wziął Katie na ręce podniósł do góry a potem pocałował. Widać, że dziewczyna była szczęśliwa. Ciekawe co ich tu sprowadziło.
-Fabian a co ty tu robisz nie widziałam Cię od rozprawy?
-Przyjechałem was odwiedzić i przedstawić moją dziewczynę.
-No to fajnie wchodźcie.- Fabian wziął za rękę Katie i weszli do środka. Gdy już się rozebrali zawołałam wszystkich. Byli bardzo mocno zdziwieni ale i zadowoleni. Oczywiście chłopacy pytali sie gdzie teraz mieszka Fabian. Chłopak cierpliwie odpowiedał na zadawane pytania. Harry, Lou i Zayn wpadli na pomysł, żeby wyjść gdzies na miasto i się zabawić. Jakby po wczoraj mieli za małego kaca. No, ale co Fabian się zgodził.
-To co dziewczyny idźcie się przygotować na bóstwo. - powiedział Fabian uśmiechając się od ucha do ucha.
-Kochanie, ale ja nie wziełam żadnych elegantszych ubrań.- powiedziała Katie.
-Nie martw sie ja Ci coś pożycze. Chodź ze mną.- powiedziałam.
-No słyszysz Lola Ci coś pożyczy.- powiedział Fabian
-No dobra. - powiedziała niepewnie Katie. Udałam sie na górę jednak za mną nie przyszła dziewczyna. Cofnęłam się na dół wzięłam ja z ręke i zaprowadziłam do mnie do pokoju.
-To powiedz wolisz sukienki bardziej dłuższe czy krótsze?- zapytałam
-Sama nie wiem. Mi to obojętne dawno nie nosiłam sukeinek.- odpowiedziała speszona.
-No dobra to może chodź wybierzemy coś razem.- zaproponowałam.
-No ok. - Katie podeszła, ale nie wiedziała czy może czegoś dotknąć. Zachowywała się jakby się czegoś bała, że jak dotknie jakiejś mojej sukienki to ją pobije. Jednak domyślam się czemu tak się zachowuje. Michael. Postanowiłam z nią pogadać.
-Katie możemy pogadać?- zapytalam
-Jak chcesz to możemy. - odpowiedziała.
-Czemu se wszystkiego boisz? To przez Michela.
-T-t-tak. Skąd wiedziałaś?- zpyatał zdziwiona.
-Wiesz to ja jestem byłą Michela i to przeze mnie on Cię porwał i santażował Fabiana.
-A to ty jesteś teraz zacytuje tego skurwiela "suką, która uważa, że może sobie od tak go zostawić. Tylko ta suka nie wie ile on jest w stanie zrobić".- powiedziała a ja zamarlam. Po chwili dziewczyna powiedziała- przepraszam.
-Nie masz za co Katie. TO ja powinnam Cię przeprosić za to, że musiałaś przebywac z nim tyle czasu.
-To nie twoja wina. Na twoim miejscu też bym go rzuciła. Nie da się długo wytrzymać z takim psychopatą.
-Wiem. Dobra to teraz może poszukamy jakis sukienek, bo zaraz chłopacy będą sie neicierpliwić. Tylko nie krępuj sie i bierz co chcesz. Nas nie musisz się bać. Tylko najlepiej nie słuchaj czasami chłopaków, bo pierdola głupoty i zachowują się jak ludzie, którzy uciekli z psychiatryka.
-Hahaha dzieki za rade.- po tej rozmowie Katie stała się bardziej pewna siebie i śmialsza. Wybrała sobie ten strój.
-Jeju ślicznie wyglądasz. To teraz tylko idź się pomalować i będziesz gotowa.
-Lola wiesz co, bo ja żadko robie sobie makijaż pomogła byś mi?- zapytała niepewnie Katie.
-No pewnie nei ma problemu. Pomogłam dziewczynie się pomalować. Nałożyłam jej delikatną warstwę podkładu, pomalowałam tuszem rzęszy, powiekom nadałam leko różowy kolor, usta pomalowałam na różowa i na koniec spryskałam ją moimi nowymi perfumami od One Direction.
-Dziękuję zrobiłaś mi wspaniały makijaż. Fabian racej mnie nie pozna.
-Nie ma za co. Masz tutaj jeszcze kilka dodatków będą pasowały do stroju.- gdy juz zostawiłam Katie samą poszłam poszukać czegoś dla siebie. Dziś mam ochotę się zabawić więc stanęło na trochę wyzywający strój. Stanęło na to. Poszłam się szybko umalować i dobrać dodatki. Po wyszykowaniu się zeszłam na dół.
-To co możemy iść?- zapytałam z uśmiechem na twarzy.
-Ty chcesz tak wyjść z domu?- zapytali razem Harry i Niall
-No tak a co w tym złego.
-Dziewczyno masz za duży dekold i za krtótką sukienkę. Nie mogłas wziąć przykladu z Katie i założyć coś podobnego do niej.
-Z tego co pamiętam Niall ponoć kochasz mnie za to, że zachwouje się inacej nić te wszystkie dziewczyny.
-No tak, ale jeżeli chodzi o ubiór to wolałbym, żebyś ubierała się tak jak kiedyś- przerwał na chwile, podszedł do mnie spojrzał mi w oczy i powiedział.- proszę idź się przebierz. Zrób to dla mnie i mojego spokoju i o ciebie.
-Niall, ale ja chcę iść tak ubrana proszę pozwól mi nic się nie stanie będę cały cas koło ciebie- zmiekłam widząc te oczy wpatrzone we mnie. Te magiczne oczy.
-Ni...- nie dałam mu dokończyć.
-No proszę. Obeicuje będę się zawsze iebie trzymać albo któregoś z chłopaków i nie wypije ani łyczka alkocholu. No proszę zgódź się.- zrobiłam minę kota ze shreka
-No Niall zgódź się- stanął po moje stronie Zayn. Uśmiechnęłam się do niego, ale tak, zeby Niall nie widział.
-No własnie będziemy jej pilnować.- powiedział Louis.
-No dobra niech wam bedzie. Pamietaj Lou trzymam Cię za słowo będziesz jej pilnować razem ze mną. Wreszcie mogliśmy iść. Postanowiliśmy pojechac na dwa samochody. W pierwszym kierowcą był Liam i z nim jechał Harry, Lou, El, Zayn i Perrie. A w drugim kierowcą był Niall i jechałam w nim ja, Fabian, Katie, Ala i Karl. Nicole z Nathanem zostali w domu gdyż byli zbyt zmęczeni. Ciekawe czy dojdzie do czegoś pomiedzy nimi. Fajnie by było jakby Nicole wreszcie znalazła chłopaka pierwszego w swoim życiu. Po 20 minutach dojechaliśmy pod klub. Nie było w nim za dużo osób ze wzgledu na to, że był to klub dla gwiazd. Po wejsciu do środka zatkało mnie zobaczyłam w nim Emienema, Rihanne, Eda Sherana, Justina Biebera, Macklemora i jeszcze dużo innych znanych sław. Po chwili podeszeli do nas Justin i Ed.
-Hej chłopaki. Niall wreszcie mam okazje poznać twoja dziewczynę. Hej jestem Justin.- powiedział.
-Lola. Miło mi Cię poznać.
-Mi również. Bardzo ładnie wyglądasz. Niall pozwoliłeś jej tak wyjść z domu nie boisz się, że ktoś Ci ją porwie i rozkocha w sobie - zaśmiał się pod koniec Justin.
-Myślisz, że mi się podoba, że przyszła tu tak ubrana jest ślicza i powinna pokazywać swoje atuty tylko fajnei by było jakby robiła to w domu Nawet nie wiesz jak się boje. Przecież tu jest tylu ładnych chłopaków.
-Niall czyli mam zrozumieć, że mi nie ufasz i wierzysz w to, że byłabym zdolna pójść z pierwszym lepszym poznanym chłopakiem.
-Nie Lola to nie o to chodzi ja się po prostu boje.
-Nie no Niall myślałam, że jesteś inny.- po tych słowach wyszłam z klubu. Chciałam pobyć sama jednak nie było mi to dane gdyż wybiegł za mną Liam.
-Hej mała co się stało?- spytał z troską.
-Wiesz co Niall uważa, że mogłabym pójść z pierwszym lepszym poznanym chłopakiem i go zostawić.- wyszlochałam Daddiemu.
-Co powiedział Ci to.
-No nie dosłownie, bo rozmawialiśmy z Justinem i on się zapytał Niall'a czy nie boi się, że ktoś mnie w sobie rozkocha i ja go zostawię. Niall powiedział, że się boi i dla niego dobrze by było gdybym swoje atuty pokazywała w domu a wychodziła w ciuchach normalnych i powiedział, że nie podoba mu się mój strój. Wiec można to zrozumieć, że uważa, że pójdę z pierwszym lepszym chłopakiem i go pokocham a Niall'a zostawię. Liam ja się tego po nim nie spodziewałam.
-Wiesz co Lola on się na prawdę boi. Jednak to go nie usprawiedliwia, że tak powiedział. Ja sam bym to tak odebrał chociaż jestem zawsze obiektywny i zastanawiam się czy jest na to inne wytłumaczenie.
-No widzisz.
-Wiesz co, ale chodź się zabawić w końcu po to tu przyjechaliśmy.
-No dobra.- po wejściu do klubu szukałam wzrokiem Niall'a, żeby zobaczyć co robi jednak nigdzie go nie było. Postanowiłam pójść do łazienki poprawić makijaż. Lecz to co tam zobaczyłam po prostu mnie zatkało. Niall całował się z jakąś blondyną.
-To mi robisz wyrzuty a sam lepszy nie jesteś.- krzyknęłam. Przestraszona dwójka odskoczyła od siebie.
-Lola to nie tak jak myślisz.- próbował się tłumaczyć Niall
-A jak? No powiedz mi a jak mam to zrozumieć jak widzę Cię całującego się z jakąś blondynką.
-No, bo ja myślałem, że ty już nie chcesz, że mną być. Zresztą Justin powiedział, że mam iść na całość, bo ty już ze mną nie chcesz być.
-Czy ja Ci coś takiego kiedyś powiedziałam?- zapytałam zszokowana.
-Nie.
-No właśnie. Wiesz co, ale teraz to się zmieni. Mam Cię dość Niall zrywam z tobą i nie chcę już z tobą być. A wiec już wam nie przeszkadzam możecie wrócić do poprzedniej czynności. Nara.- powiedziałam i wyszła. Po zamknięciu drzwi jeszcze bardziej się rozpłakałam. Poszłam do Liaśia.
-Liam odwieziesz mnie do domu.
-Tak. Co się stało czemu płaczesz.
-Powiem Ci w samochodzie.
-No dobra. To ty już idź i czekaj przed samochodem ja wezmę kluczyki i powiem reszcie, że już wychodzimy, żeby się nie martwili.
Poszłam w stronę samochodu. Jakoś tak w środku drogi zrobiło mi się słabo. Po chwili zobaczyłam ciemność i chyba upadłam na ziemię, bo więcej nie pamiętam.
***3 godziny później***
Obudziłam się nie pamiętam co się stało. Próbowalam otworzyc oczy jednak oślepilo mnie bardzo jasne światło. Więc szybko je zamknełam. Po chwili sprobowałam znowu i już mogłam normalnei patrzeć. Obok mnie na krześle siedziała El a za nią Fabian z Katie, na przeciwko Zayn, Perrie i Dan, za to po drugiej stronie Harry, Lou i Liam krzyczeli na Niall'a. Po chwili takigo patrzenia na wszystkich Dan krzyknęła na chłopaków, ze mają sie zamknąć, bo już sie obudziłam.
-Lola nic Ci nie jest, co Cie boli, zawołać lekarza?- zacząl wypytywać Harry
-Nic mi nie jest, nic mnie nie boli, a z lekarzem zrób co chcesz. Tylko powiedz mi jak tu się znalazłam i co się stało.
-No ten po- zaczął Niall, ale Harry mu przeszkodził.
-Ty już sie nie odzywaj to przez ciebie tu jesteśmy. Lola pamiętasz, że pokłóciłas się z Niall'em?- zapytał zatroskany Harry.
-No tak potem Liam kazał mi wrócić się bawić, ja poszłam do łazienki a on tam się całował z jakąś blondyną i jeszcze próbował wmówić mi, że to wina Justina.
-No to potem poprosiłaś mnie, żebym Cię zawiózł do domu ja powiedziałam, że masz iść poczekac pod samochodem a ja poszłem po kluczyki i powiedziec reszcie co się stało i, że jedziemy do domu. Harry chciał wracać z nami i jak wyszlśmy to zobaczyliśmy, że leżysz na środku parkingu więc od razu powiedzieliśmy reszcie i Cię tu przywieźliśmy.- dokończył Liaś.
-Dziękuje.- powiedziałam
-Nie ma za co.
-Jest gdyby nie wy jest opcja, że ktoś by mógł mnei zgwałcić, pobić.- widziałam, że Niall po tym chciał coś powiedziec, ale się powstrzymał.
-Nie pozwolił bym na to, żeby ktoś pozbawił moją siostrę dziewictwa.- Gdybyś ty Harry tylko wiedział, że ja już nie jestem dziewicą. No tak zapomniałam wam powiedzieć pamietacie jk byłam z Niall'em w Paryżu. Wtedy poniosły nas emocjie i stało się to. Wiem, ze byliśmy wtedy ze soba tylko miesiąc ale ufałąm Niall'owi i nie pomyślałabym, że może zrobić mi coś takiego jak dziś. Jednak to było cudowne i nie żałuje, że zrobiłam to z nim.
-Wiecie może kiedy mogę stąd wyjść?- zapytałam.
-Jutro, bo maja robic Ci jeszcze jakieś badania.
-Acha. Harry przyjedziesz jutro po mnie?- zapytałam.
-Wiesz co jutro nie mogę. Louis zrobisz to za mnie?- zapytał mój brat.
-Jutro jade na kilka dni do Doncaster z El. Liam może ty odbierzesz Lolę?- zapytał zmartwiony.
-Nie mogę rodzice Dan do nas przyjeżdzają.- powiedział smutny.- Zayn masz wolny czas jutro?
-Nie idę z Perrie i dziewczynami gdzies tam będę na chwilę szoferem.
-Spokojnie to wrócę sama. Dam radę czuje się już lepiej. Jak nie to może poproszę Nathana i Nicole albo Ale i Karla.
-Ok, ale jesteś pewna jak nie to ja moge odwołać swoje plany. - powiedział Harry.
-Nic nie odwołuj dam sobie radę. Fabian do kiedy zostajesz u nas?- zapytałam, żeby zmienić temat mnie.
-Narazie z tego co mi wiadomo to tydzień.- odpowiedział- no chyba, że będziemy wam przeszkadzać.
-Nie no coś ty szkoda, że tak krótko.
-O Fabian może ty odbierzesz moja siostrę ze szpitala?- zapytał Harry
-Nie ma problemu.- powiedział.
-O to dobrze już nie mószę się martwić, że coś jej się stanie.
-Dobra a o której mam przyjechać?- zapytał
-Lekarz mówił, że koło 12.
-Ok. Przyjade razem z Katie po ciebie Lola o nic się nie martw.
-Ok. Teraz idźcie już do domu, bo się późno zrobiło.
-Nie ja zostane nei możesz być tu sama.- zaczał móić Harry
-Nie no coś ty jedź do domu. Proszę. Odpoczniesz i jutro się zobaczymy. Nic mi nie będzie.
-No dobra w razie czego dzwoń.
-Jak będzie się coś działo to na pewno dam Ci znać.- po chwili wyszli, a do mnie przyszedł lekarz.
-Dobry wieczór.- powiedział Dr. Green
-Dobry wieczór. Czy wie pan już co mi jest.
-Mam pewne przypuszczenia. Wszystkiego będę pewny na 100% jutro po badaniu USG.
-Doktorze co mi może być już od kilku tygodni, źle się zuje i czasami wymiotuje. Czy to coś poważnego.
-Nie według mnie pani najprawdopodobniej jest w ciąży. Jednak wszystko pani potwierdzę jutro. Teraz najlepiej by było jakby się pani przespała.
-Dobrze postaram się.
-Dobranoc widzimy się jutro- powiedział doktor i wyszedł.Próbowałam zasnąć, ale nie mogłam co chwile przypominała mi się moja kłótnia z Niall'em i ten jeo pocałunek i słowa lekarza. Jeżeli okaże się , że jestem w ciąży to będę musiała o tym powiedzieć Niall'owi, bo przecież to jego dziecko. Tylko, że wtedy zepsuje mu karierę i jego fanki mnie jeszcze bardziej znienawidzą a on sam pewnie ze względu na dziecko będzie chciał do mnie wrócić. Co nie bedzie miało sensu jak będzie ze mna tylko dla dziecka. Boje się reakcji Harr'ego przecież on zabiej Horan'a za to. Może jednak lekarz się pomylił i nie jestem w ciąży tylko po prostu ostatnio mało jem i jestem wykończona. Myślałam jeszcze długo o mnie i o Niall'u wspominałam najlepsze momenty naszej znajomości. Zastanawiam się czy nie wrócić do Hamburga i zostać z babcią. Pewnie nie bedzie zadowolona z tego, że jestem w ciąży i zostanie prababcią, ale to lepsze niż zepsuć karierę chłopakom. Tylko szkoda mi będzie taty, bo uzna, że to może przez niego. Szczerze mówiąc długo rozmyślałam nad wszystkim i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Rano obudził mnie lekarz i wziął na to USG. Po 15 minutach już wiedziałam, że za 7 meisięcy zostanę mamą dwójki dzieci. Nie no super. Jak ja sama wychowam dwójke dzieci. Po badaniu była już 11.30 lekarz poszedl ze mną do sali i chciał mi wszystko wyjaśnic co mam robić ponieważ moja ciąża była zagrożona ze względu na to, że ostatnio chodziłam zmęczona i mało jadłam. Po wejsciu do sali zobaczyłam w niej Niall'a.
-Co ty tu robisz?- zapytałam zdezorientowana.
-Przyjechałem po ciebie, bo Fabianowi coś wypadło i martwie się o ciebie. Lola ja Cię dalej kocham i nie wiem czemu całowałem sie z tą dziewczyną.
-Wiesz nic już nie mów i poczekaj na mnie na korytarzu.- powiedziałam. Lekarz słuchał naszej rozmowy po wyjsciu Niall'a powiedział do mnie.
-To jest ojciec pańskich dzieci .
-Niestety.
-Nie cieszy się pani, że sławny chłopak jest ojcem pani dzieci.
-Jeszcze niedawno się cieszyłam i planowałam naszą przyszłość, ale od wczoraj sama nie wiem czy tego chce.
-Rozumiem powiedział lekarz.
***Oczami Niall'a***
Wyszedłem z sali jednak drzwi zostawiłem otwarte chciałem wiedziec co jest Loli. Bardzo żałowałem tego co się wczoraj stało. Teraz już wiem, że jestem kretynem. Po chwili usłyszałem jedno zdanie lekarza i mnie zatkało.
-To jest ojciec pańskich dzieci.- czyli to oznacza, że Lola jest w ciąży a ja będę ojcem jednak odpowiedź Loli mnei zasmuciła.
-Niestety.
-Nie cieszy się pani, że sławny chłopak jest ojcem pani dzieci?-zapytał lekarz
-Jeszcze niedawno się cieszyłam i planowałam naszą przyszłość, ale od wczoraj sama nie wiem czy tego chce.- powiedziała a w jej głosie usłyszałem smutek
-Rozumiem-powiedział lekarz. Muszę porozmawiać o tym z Lolą, mam takie dziwne przeczucie, że ona chce gdzies pojechać z moim dzieckiem. Po chwili z sali wyszedł lekarz. Postanowiłem od razu porozmawiać z Lolą na temat naszego dziecka. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że zostanę ojcem. Tylko zastanawiam się czemu lekarz użył liczbe mnogą jak mówił o moim potomku. Może to jest ciąża bliźniacza. Fajnie by było mieć dwójkę identycznych dzieci.
***Oczami Loli***
Po wyjściu lekarza od razu wszedl Niall. Bałam się, że usłyszał moją rozmowę z lekarzem.
-Lola musimy porozmawiać?- powiedział bardzo poważnie jak na siebie.
-O czym-zapytałam chociaż już miałam pewność, że słyszał moją rozmowę. No to już nie moge mu nic nie mówić i wrócić do Hamburga.
-Dobrze wiesz o czym...
Hej wszystkim jest nowy rozdział. MAm nadzieję, że nie urwicie mi głowy za to co tu napisałam. W tym rodziale bardzo dużo sie dzieje jak dla mnie. JAk myślicie czy Lola i Niall wrócą do siebie i czy Harry nie zabije Horan'a za ciąże Loli? Mi ten rozdział się średnio podoba miałam na niego inny pomysł, ale jednak w ostatniej chwili napisałam go tak i nawet wiem już w miarę co będzie dalej chociaz kończą mi się pomysły i chęc pisania bloga. Jest mi bardzo smutno ze względu na to, ze coraz mniej osób komentuje tego bloga. Zastanawiam się co się stało z wszystkimki czytelniczkami, które go czytały zanim go zawiesiłam. Mam nadzieję, że to nie przesto przestałyście go czytać. Jednak uwieżcie mi musialam go wtedy zawiesić ze względu na trudna sytuację psychiczna i fizyczną. Liczę na to, że co poniektóre ooby wróca do czytania tego bloga i komentowania. Było by mi wtedy bardzo miło.
Przpraszam za wszystkie błędy, powtórzenia, brak przecinków, myślników i wszystkiego co powinno w nim być. Jednak pisalam go jak bylam chora, bo chciałam jak najszybciej coś dodać ze wględu na to, że ten blog założyłam już ponad rok temu. Jeżeli chciałyyście o coś zapytać mnie albo, któregoś z bohaterów to zapraszam was na ask'a bloga gdzie mozecie zadawać wszystkie pytania jakie przyjdą wam do głowy i takie, na które chciałybyście znać odpowiedź. [link do ask'a]
Dziewczyny teraz rodział może pojawić się pod koneic miesiąca ze względu na to, że teraz będę miała próbne egzaminy gimnazjalne i muszę wszystko ponadrabiać co przegapiłam jak byłam chora. DObra już przestaje się rozpisywać. Jeżeli ktoś z was to wszystko przeczyta będzie mistrzem i pogratuluje mu, że chciało mu się to czytać. Dobra do następnego Babajaga.
Tera kilka zdjęć:
Katie i Fabian
Niall i ta blondyna
Zdjecie USG bliżniaków
Lena gdy zobaczyła Niall'a z blondyną.
Tera kilka zdjęć:
Katie i Fabian
Niall i ta blondyna
Zdjecie USG bliżniaków
Lena gdy zobaczyła Niall'a z blondyną.