-Co ja takiego powiedziałam. Jakbym powiedziała kurwa czy ja pierdole to rozumiem.
-Mia-powiedziała mama.
-No co już przegina. Na starość mu odwala.-w tej chwili ktoś zapukał do drzwi.
-Kogo sprowadza o tak późnej porze.-powiedział wujek Zayn. Otworzył drzwi a w nich była ...
Policja. TAK policja. Co ona tu robi? O co chodzi? Chyba Mark nie był takim idiotą i nie złożył zeznań na policji. Jak tak to jest kompletnym debilem. Wszyscy byli w szoku.
-Panowie o co chodzi? -zapytał wujek Zayn
-Szukamy Liam'a Malika czy znajduje się w tym pomieszczeniu.
-Tak to mój syn a co się stało? -zapytała ciocia Perrie
-Zostaliśmy powiadomieni, że pobił Marka Smitha i chcielibyśmy to wyjaśnić.
-LIAM co ty zrobiłeś? -zapytał wujek
-Miałem pozwolić, żeby obrażał Mię i mnie. Nie umiałem chciałem odejść jednak mnie prowokował. Chciał też obrazić Cleo i Ben'a. Miałem na to pozwolić zawsze kazałeś mi bronić osób na których mi zależy i których kocham.
-No, ale nie musiałeś go pobić. Trzeba było porozmawiać.
-Próbowałem. Jednak nie udało się i w końcu wyprowadził mnie z równowagi. No i stało się. Więc panowie już wiedzą co się stało i mogą mi dać spokój.
-Nie do końca. Musimy zabrać pana i któregoś z pana rodziców na komisariat i musi pan złożyć zeznania my je spiszemy a pan musi podpisać.
-A nie możemy tego zrobić tu. Tam wszędzie są paparazzi wie pan jakie zamieszanie zrobią wokół nas.
-No dobrze zrobimy wyjątek, ale ten pierwszy i ostatni raz. Jednak wszyscy oprócz pana i pana syn muszą wyjść.
-Nie.- powiedziałam- To jest mój chłopak i to przeze mnie ma kłopoty. To moja wina, że pobił się z tym kretynem i to jest wina tego co zgłosił ta sprawę, to on sprowokował Liam'a, chciał tego. Chce się na nas zemścić.
-Dobrze droga panno porozmawiamy później a teraz zostaw nas i czekaj w drugim pokoju razem z którymś rodzicem.Czy ktoś jeszcze był przy tej sytuacji?
-Tak, my.-powiedziała Darcy
-Jak możecie to też poczekajcie na nas , każde zeznanie jest ważne i może nam pomóc rozwiązać ta sprawę chyba, że nie chcecie pomóc koledze.
-Chcemy.-dodał Dav. Rozumiecie to oni mnie siłą wynieśli z tego pokoju, policjanci byli wredni i nabili siniaki. Oskarżę ich o uszkodzenie ciała. Pojadę na obdukcje. Ja im tego nie podaruje.
-Mamo musimy jechać do szpitala na obdukcje Ci policjanci zrobili mi krzywdę , muszą za to zapłacić.
-Mia słoneczko odpuść sobie jutro po południu stąd jedziemy na co Ci to, przecież będziesz musiała tu przyjechać na rozprawę. Po co Ci to.
-No dobra. Niech Ci będzie mamo.
-Cieszę się.
-Długo jeszcze będzie trwało to przesłuchanie? Denerwuje się. Przecież Liam nic nie zrobił. Stanął tylko w naszej obronie. Ten idiota go sprowokował. To jego wina.
-Mia już spokojnie, prawda zawsze sama się obroni nie masz się o co martwić. Kochanie jednak Liam nie musiał go pobić. Wiesz mogliście pójść stamtąd.
-Chcieliśmy, ale on potrafi tak zmanipulować ludzi, że zmieniają zdanie i robią źle. Nie pamiętasz jak to było jak z nim byłam.
-No dobrze rozumiem patrz idzie Liam. Jest uśmiechnięty.- po słowach mamy podbiegłam do Malika i mocno go przytuliłam.
- I co? Jak tam?- zapytałam
-Ok.
-Może coś więcej? -uniosłam lekko głos
-No wiesz rozmawiałem sobie z panami policjantami i tak po chwili rozmowy doszliśmy do porozumienia oni maja jeszcze pogadać z Tobą Skarbie i z Darcy i Dav'em. Jednak...
-Czy możesz przejść do konkretów Kochanie.
-Ok. Więc nie będę miał nieprzyjemności przez ta bojkę i jest cudownie Słoneczko.
-To cudownie Liam nawet nie wiesz jak się cieszę.
-Ja też. Nie wyszło mu to co chciał zrobić, nie zepsuł nam życia.
-No i prawidłowo. To co jutro robimy.
-Mia już zapomniałaś jesteśmy umówieni z Dav'em, Darcy, Lili, Demi, Monic'om, i resztą naszej bandy.
-A no tak. Dobra czy możemy już iść do pokoju? Policjanci już pojechali nie muszę z nimi gadać.
-Najpierw mieli porozmawiać z Payn'ami. A później z Tobą Myszko.
-Policjanci mają dużo czasu i pewnie wszystko robią wolno, bo nie rozumieją ze innym się spieszy.
-Mia wiesz co policjanci Cię wołają.- powiedziała Darcy
-Nareszcie.- poszłam do tych policjantów gadaliśmy 10 minut pytali co się stało, kto zaczął, jak wszystko się potoczyło. Dobrze, że nie trwało to długo, bo już byłam zmęczona myślałam tylko o tym, żeby się położyć i pójść spać. Gdy rozeszliśmy się do pokoi szybko się umyłam i zasnęłam.
**10 rano wizja Niall'a.**
Jeżeli Liam zrobi coś mojej Mii to go zabije. Ona ma jeszcze czas na dziecko i wszystko inne. Czemu oni są razem w pokoju? Czemu Lola na to pozwoliła? Czemu Zayn i Perrie na to pozwolili? Czemu tylko ja jestem przeciwny temu? Czy tylko ja zdaje sobie sprawę z tego co może się zdarzyć? Przecież oni są jeszcze młodzi. Mia ma nie całe 15 lat ma jeszcze czas na chłopaków. Dlaczego mnie to spotyka. Dobrze, że mam jeszcze moją małą Cleo chociaż i ona już ma chyba chłopaka, żeby moje jeszcze nie narodzone dziecko było bardziej odpowiedzialne niż moje kochane jeszcze nie dorosłe dzieci, które za szybko dorastają. Jedyny Will jest normalny i nie szuka dziewczyny. Jednak pewnie za chwile to się zmieni. Przecież moje dzieci jeszcze wczoraj miały po 5 lat i nie interesowała je miłość do płci przeciwnej. Ja jeszcze nie jestem na to gotowy, one za szybko dorastają. Chociaż jedna rzecz układa się po mojej myśli. Remont w domu przebiega dobrze i szybko. Już odmalowali kuchnie, łazienki, salon tych pomieszczeń nie zmieniałem. Tak jak pokoi z rozrywkami skupiłem się na naszych sypialniach i teraz, któryś z pokoi muszę zamienić na pokój dla małych bliźniaków. Tylko gdzie jakoś blisko naszej sypialni, tylko wtedy musiałbym pokój Mii przenieść w inne miejsce a tego bym nie chciał, bo ona jest teraz z Liam'em i nie wiem na jaki pomysł wpadnie ten chłopak. Nie Niall kretynie Liam i Mia są odpowiedzialni nic się nie stanie przestań co chwile zmieniać zdanie raz im ufasz za 10 minut już nie co się z tobą dzieje może chory jesteś jakaś choroba psychiczną się obudziła musisz się szybko przebadać zanim coś jeszcze zepsujesz a jesteś już na dobrej drodze znowu tak jak 17 lat temu. Pilnuj się teraz Lola i chłopcy mogą nie być wyrozumiali i to już będzie twoja wina a nie Hazzy tak jak wtedy. Horan o czym ty myślisz musisz teraz myśleć logicznie. No właśnie ciekawe czy Mia znalazła już sukienki. Musze z nią dzisiaj o tym porozmawiać. Za 20 minut jest śniadanie. Będę mógł pogadać z wszystkimi i ich przeprosić wczoraj za bardzo wybuchłem dobrze, że przyszła policja to do niczego gorszego nie doszło. Na szczęście dla mnie. Nie wiem jak moje życie by wyglądało bez mojej rodziny i przyjaciół pewnie większość by się ode mnie odwróciła i dobrze by zrobili, bo zachowałem się jak skończony skurwysyn jak Michael tak jestem do niego podobny ja też zraniłem Lolę a mówiłem, że jestem inny niż on. A jestem jeszcze gorszy. No właśnie ciekawe co się z nim działo przez ten czas. Dobrze, że nas nie nachodził tego by tylko brakowało, żeby tylko teraz się nie pojawił, bo przez ten czas nie wiedział gdzie mieszkamy nikt tego nie wiedział. Tylko rodzina i przyjaciele. Cieszę się, że tak było może to były już jedyne moje chwile z Lolą I może to będzie mnie utrzymywało przy życiu. Przecież... Niall koniec! Kochasz Lolę ona kocha Ciebie i to jest najważniejsze i tylko to się liczy. Więc tak pokój Mii zrobimy na dole i będzie tam miała jakoś jedyna pokój no, ale inaczej zrobić nie mogę. Musze jej ufać inaczej nigdy nie dojdziemy do porozumienia i w końcu nie będziemy utrzymywać ze sobą kontaktu po tym jak się wyprowadzi. Muszę się zmienić, muszę odzyskać zaufanie moich bliskich. Jeżeli Lola mi nie wybaczy to stracę ją i dzieci one tez mi tego nie wybaczą. Muszę zadzwonić do moich robotników i powiedzieć im o zmianie planu tylko jaki kolor zrobić w pokoju maluchów skoro nie wiem jaka to płeć muszę znaleźć taki, który będzie pasował do chłopca i dziewczynki. Może jakiś zielono-biały albo biało-brązowy nie wiem może mi coś doradzą malarze. A jak nie to poproszę ich aby wyczyścili i wyrównali ten pokój pomalowali go na biało a razem z Lolą podejmiemy decyzję na jaki kolor może będziemy wiedzieli jaka jest płeć. Tak, tak właśnie zrobię skonsultowałbym to teraz z Lolą, ale to ma być niespodzianka. Zresztą można zawsze wynająć drugi raz moją niezastąpioną ekipę. Od zawsze robili mi remonty. Mogłem im zawsze zaufać, że nikomu nie powiedzą gdzie mieszkam. No i są profesjonalistami zawsze wszystko robią na 100%. Dobra Niall pora iść na śniadanie. Właśnie gdzie jest Lola dzisiaj jej nie widziałem. Chociaż jak wstawałem to jeszcze spała, może moja kochana żona dalej śpi. Poszedłem zobaczyć do naszego pokoju, spała tak słodko nie chciałem jej budzić, przyniosę jej śniadanie do łóżka. Dawno tego nie robiłem. Dawno o nią nie dbałem. No to będę miał okazję pogadać z Mią. Na dole ku mojemu zdziwieniu spotkałem tylko moich kumpli z zespołu z żonami, Cleo, Ben'a i moich synów. Po 20 minutach przyszła Lili, Demi i Monica. Gdzie jest moja córka.
-Wiecie co ja zaraz wracam.
-Tato spokojnie Mii nic nie jest tylko zapomnieli ustawić budzika i zaspali an śniadanie powinni być za chwilę jak schodziliśmy na dół to ich obudziliśmy dopiero a wiesz ile się szykuje rano Mia, Darcy pewnie tyle samo a chłopacy jak dżentelmeni na nie czekają cierpliwie.- zatrzymał mnie Will
-Aha, ok. Już zacząłem się bać o nich.- Po 15 minutach pojawiły się śpiochy.
-Cześć wszystkim.- powiedziała szczęśliwa Mia
-Hejka śpiochy i jak się spało?-zapytał Zayn
-A dobrze wujku. Tylko nas ktoś drastycznie obudził.
-Jak chcecie spać to zamykajcie drzwi na klucz a nie.- oburzył się Will
-Tak i wtedy by nam się dostało, że się zamykamy i na pewno robimy coś zabronionego.- powiedziała lekko zdenerwowana Mia
-Kotku spokojnie.- powiedział Liam
-Mia córeczko znalazłaś już sukienki?-zapytałem
-Jeszcze nie. Dzisiaj chce poszukać no właśnie kochani wy moi nie chcecie mi pomóc? Ciocie zajęłyby się mamą, wujkowie poszli by na próbę a my byśmy poszukali, byłabym wam mega wdzięczna.
-Spoko ja mogę.-powiedziała większość
-Mia bardzo mi przykro, ale dzisiaj jestem umówiona z Oliver'em a dawno go nie widziałam i chcielibyśmy pobyć trochę sami.
-Ok Lili nie ma sprawy rozumiem pewnie na twoim miejscu zrobiłabym to samo.
-A ja mogłabym zabrać ze sobą Joe?-zapytała Demi
-Demi Kochana jeżeli chcesz być sam na sam z Joe to idź nie przejmuj się mną dam radę.
-No właśnie nie jestem pewna czy chcę wolałabym być większą grupą.- powiedziała zmieszana dziewczyna
-Ok im nas więcej tym weselej będzie może wpadniemy na jakiś genialny pomysł razem. A no właśnie tato, bo mam sprawę czy ta przysięga musi być odnowiona w Paryżu to takie oklepane. Tutaj w Portugalii jest takie fajne miejsce mega romantyczne i piękne. Koło morza, szum fal i to miejsce wygląda to super i mama na pewno bardziej będzie się cieszyła z takiego miejsca a nie z Paryża.
-No ok, ale mamy mało czasu już jutro wyjeżdzamy.
-Spokojnie damy radę razem z darcy wczoraj jak tam byliśmy to wymyśliłyśmy genialny plan.
-Jaki mam się bać?
-Może odrobinę.- powiedziała spokojnie Mia
-Co? Mia co wy wymyśliłyście?-lekko krzyknąłem
-Ok, już Ci mówię. Darcy wpadła na pomysł, aby któraś z cioć namówiła mamę do założenia sukienki, którą wybiorę i wyszła na balkon, bo tam lepiej będzie widać a tam będzie czekał na mamę wynajęty aktor, który odegra rolę porywacza i zawiezie mamę na miejsce gdy ciocia będzie kazała jej chwilę poczeka0ć tu, bo idzie po resztę i po rade i uda, że to ona ma odnowienie przysięgi małżeństwa. Na miejscu postawimy taki mały ołtarzyk, poprosimy księdza, te ławeczki, które tam stoją ustawimy w rzędzie. Zaprosimy najbliższych czyli prawie wszyscy już są. Do dziadka i babci już zadzwoniłam będą jutro o 9 w Portugalii ciocia Ala, Nicole, wujek Lukas i wujek Fabian z ciocią Kate też będą. Tylko Ci będą chwilę przed 11, bo tak mają samolot.Ciocia Mia też się pojawi, powinna zdążyć. Zadzwoniłam dzisiaj do prezydenta miasta i zgodził się na zorganizowanie czegoś takiego. Zaraz dostarczy nam zgodę pisemną do hotelu. Na miejscu zrobimy takie ładne przejście gdzie zboku będą leżały cytaty z waszych piosenek o miłości a cała ścieżka będzie usypana z kolorowych kwiatów. Za tobą tato stanie wujek Liam, Harry, Liam i Will a za mamą ciocia Danielle a później ja i Cleo. A jak mama będzie wchodziła to Ben i Cleo będą sypać kwiatki i później podadzą wam poduszeczkę z waszymi obrączkami, która mamie zdejmie ten aktor. Już nawet wiem kto to zrobi.
-Mia prawie wszytsko mi się podoba tylko czy to uprowadzenie jest potrzebna.
-Nie wiem to pomysł Darcy można trochę wystraszyć mamę nic się nie stanie Alex będzie ostrożny i delikatny. Nie zrobi mamie krzywdy. Spokojnie nzam go.
-Mia kim jest ten Alex?
-Mój kolega z filmu gdzie grałam.
-Ok. A co z tym filmem gdzie masz dać swój głos jakiejś postaci. Zaczynamy kręcić w połowie września. W grudniu powinien być w kinach, bo wszystko już jest gotowe tylko trzeba podłożyć głos.
-Oj to nie będziesz miała dla mnie czasu.
-Oj Kocie dla Ciebie zawsze znajdę chwilę, a jak nie to przyjdziesz na plan. Posłuchasz mnie i innych aktorów, zobaczysz z kim będę grała.Ciebie zawsze przyjmę. Wiesz, ale musisz się do tego przyzwyczaić, bo dzisiaj do mnie zadzwonili i zagram główną rolę w serialu zaczynamy kręcić w lutym. Zostanę czarodziejką rozumiesz to Liam ja czarodziejką.
-Super Kochanie cieszę się i smucę w jednym.
-Oj no Misiek dla Ciebie zawsze będę miała czas zawsze można przestać na chwilę kręcić. Jeden sezon będziemy nagrywać około półtorej miesiąca potem około 8 miesięcy przerwy, bo będzie leciał i potem znowu na półtorej miesiąca. Więc będę miała czas po lekcjach czas dla Ciebie.
-No tak, ale w między czasie będziesz nadrabiała jeszcze zaległości i spotykała się z przyjaciółmi.
-Oj Liam, ale zawsze możesz mi pomóc nadrabiać a z przyjaciółmi możemy sie widywać razem. Jaki problem.
-No niby żaden.
-Mia to cudownie, ze Ci się udało. Jestem z Ciebie dumny.- powiedziałem gdy młodzi skończyli dyskutować. Już mi się to podoba, będzie miała mało czas u dla Liam'a. Więc nie zrobią nic głupiego. Jej jak cudownie a może Mię by tak częściej wysyłać na castingi do filmów i seriali. Można jej wynająć nauczyciela i będzie ją uczył w busach w domu.
-Dziękuje tato.
**Perspektywa Mii**
Tak, tak, tak, tak wygrałam casting, będę Alex czarodziejką. Może łobuziarą i upartą, ale dalej czarodziejką. Boje się tak jak Liam, że nasz związek nie przetrwa i czy będziemy mieli dla siebie czas. Jednak wierzę, że nam się uda. W końcu jak uczucie jest prawdziwe to przetrwa wszystko. To teraz trzeba iść na zakupy nawet śniadania nie ruszyłam, bo tak się denerwuje i jakoś nie mogę. Gdy wróciliśmy do pokoju ubrałam to a po 50 minut później byliśmy już w drodze. Pod galerią czekał na nas Joe, pierwszy raz go widzę chyba, że liczy się to, iż oglądałam film gdzie grała Demi. Nie jest jakiś strasznie brzydki, jednak Liam 900 razy lepszy. Jednak jak Demi będzie z nim szczęśliwa to niech będą razem. Jednak jak tak na nich popatrzeć jak się przytulili to słodko wyglądali, pasują do siebie. Jestem jak najbardziej na tak dla nich. Obawiam się tego zwłaszcza, że we wrześniu nagrywamy "Horton słyszy ktosia" aż do początku listopada, w lutym "Czarodzieje z Waverly Place" skończymy jakoś w marcu w maju "Program ochrony księżniczek" do czerwca, a w lipcu dam głos w "Artur i Zemsta Maltazara" do tego wystąpię gościnnie w "Hannah Montana", "Nie to jak statek" i "Słoneczna Sonny" i ponoć mamy jeszcze kręcić "Czarodzieje z Waverly Place:Film" to będzie ciężki rok i bardzo pracowity. Liam ma rację nie będę miała dla niego za dużo czasu, przecież do tego dochodzi szkoła, rodzina będzie też chciała spędzić ze mną czas. Nie wiadomo co będzie z dziadkiem i babcią, oby nasz związek to przetrzymał.
**Perspektywa Liam'a Malika**
Boje się, strasznie się boje, masakrycznie się boje, pisałem już, że się boję. Na prawdę boje się. Czego? Tego, że Mia nie znajdzie dla mnie czasu, że nasz związek się rozpadnie, że nie będziemy już umieli normalnie porozmawiać , że stracę na raz najważniejszą osobę w moim życiu i przyjaciółkę w jednym, że nie będę miał z kim tak pogadać normalnie o wszystkim ,że nie będzie mnie przy niej jak będzie tego potrzebowała, że znowu przejdę na złą stronę. To nie wszystko, ale długo by wymieniać a ja nie mam czasu, bo szukamy sukienek. Dla mamy Mii, widzę, że dziewczyny chyba wybrały dla cioci Dan i El i dla mamy. Teraz tylko każda musi sobie kupić jakąś sukienkę i to będzie najgorsze. Przecież one są tak wymagające, że nic im nie odpowiada albo może nie wymagająca a niezdecydowane. Jednak przepadam za nimi Mię i Monicę kocham, bo są dla mnie bardzo ważne. Jedną od 14 lat drugą od jakiś 8. Jednak to nie ma znaczenia są cudowne i nie dam ich skrzywdzić.
**Perspektywa Demi **
Joe jest taki kochany, słodki, opiekuńczy, uroczy, romantyczny, zabawny, ma luźne podejście do życia. Cudo chłopak perfekcyjny dla mnie jednak boje się z nim pójść gdzieś sama. Lili mówi mi, że mam z nim chodzić, że boje się po prostu nieznanego. No tak w końcu Joe będzie moim pierwszym chłopakiem, mówiła mi, że też bała się gdzieś chodzić z Oliver'em, ale mu zaufało, przełamała strach o jest teraz zakochana i szczęśliwa oraz nie żałuję tego. Może ja też powinnam zaryzykować przecież nie musi to być na całe życie, ale może to będą fajne chwile. Zawsze trzeba próbować, tak zawsze mówi moja mama. Chodzimy po tych sklepach i szukamy sukienek najważniejsze juz mamy na szczęście. Dziwnie mi tak szukać sukienki dla mnie z Joe i pytać go o zdanie jak go nawet ze mną nie będzie, bo niby dlaczego Mia miałaby go zaprosić jak na razie jest tylko moim przyjacielem a może byłby kimś więcej gdybym była bardziej otwarta co do niego. Sama nie wiem mam już mętlik w głowie, jestem na to za głupia.
-Demi, Demi, Demi ...
-Słucham?
-O jednak jest z nami-powiedział Joe
-No jestem czemu miałoby mnie nie być.
-No wiesz od dobrych pięciu minut stoisz tu i trzymasz ta sukienkę a jak do Ciebie coś mówiliśmy to się nie odzywałaś i tępo patrzyła przed siebie. - odpowiedział Joe
-Zamyśliłam się przepraszam.
-Podoba Ci się ta sukienka?- zapytał Jonas
-No właśnie sama nie wiem.
-To leć ją przymierza a my Ci powiemy.- szybko poszłam założyć sukienkę była krótka czarna na cienkich ramiączkach dopasowana.Jednak nie dla mnie chyba niby wszystko ok, ale będę w niej wyglądać strasznie.
- I jak?- zapytałam gdy wyszłam
-Genialnie .-powiedział Joe
-Rewelacja. - dodała Mia
-Czyli mam ją wziąć?
-Ty się jeszcze pytasz dziewczyno, no jasne, że tak. - powiedziała Darcy, więc poszłam do kasy za nią zapłacić.
**Perspektywa Mii**
PER-FECT. Mam sukienkę dla mamy, dla cioć i dla Demi. Zostało nam jeszcze znaleźć jeszcze 5 sukienek. Pojechaliśmy do drugiego centrum, bo w tym nam się sklepy skończyły. Teraz nam się poszczęściło po chwili mieliśmy wszystkie sukienki. Dla Darcy, Cleo, Monici, Lili, która właśnie do nas dołączyła i dla mnie. Byłam szczęśliwa, udało się damy radę. Jutro rano o 7 całą młodzież idzie ustawić wszystko na miejscu. Rzeczy już mamy kupione a za chwile będziemy drukować. Uznaliśmy, że te będą najlepsze długo ich szukaliśmy, bo potrzebujemy minimum 40.
- "Wiem, że jeśli Ty odejdziesz - ja również zniknę, bo nie mam nikogo innego."
- "Kiedy patrzę na Ciebie nigdy nie mogę być odważny, bo sprawiasz,
że moje serce zaczyna bić szybciej." - "Więc wynoś się z mojej głowy i zamiast tego wpadnij w moje ramiona.
- "Słyszę jak bicie mojego serca przybiera na sile ilekroć jestem blisko Ciebie."
- "Będę tu, obok Ciebie. Nigdy więcej strachu, nigdy więcej płaczu..."
- "Tylko wypowiesz moje imię, a ja przybędę."
- "Lubię sposób w jaki śmiejesz się swoimi oczyma."
- "Wciąż popełniamy te same błędy."
- "Nie mogę być Supermanem, ale dla Ciebie będę Superczłowiekiem."
- "W świetle dzisiejszej nocy obracam się, a Ty kradniesz mi serce."
- "Gdybym mógł cofnąć czas, nigdy nie pozwoliłbym Ci odejść."
- "Przeszedłbym przez pustynię, poszedł do ołtarza, przepłynąłbym wszystkie oceany, żeby zobaczyć twój uśmiech."
- "Chcę Cię zabrać, gdzie tylko chcesz. Możemy wyruszyć każdego dnia, każdej nocy."
- "Nigdy nie będziesz kochać siebie choć w połowie tak mocno jak ja kocham Ciebie."
- "W mojej głowie jestem Twoim chłopakiem, ale to jedna z rzeczy, którą już masz."
- "W słowa, które szeptałaś zawsze będę wierzył."
- "Kochanie, pozwól mi być Twoim ostatnim, pierwszym pocałunkiem."
- "I oddam Ci całe moje serce, więc czy możemy zacząć to wszystko od nowa?" (to powiesimy za księdzem)
- "Ilekroć zamykam oczy wyobrażam sobie, że tu jesteś. Szukam w tłumie. Jesteś wszędzie."
- "Oni nie wiedzą, że czekałem całe swoje życie tylko po to, by odnaleźć miłość tak prawdziwą jak ta teraz."
- "Bo Ty rzuciłaś na mnie czar i nie wiem w co teraz wierzyć."
- "Byłem strasznie głupi, pozwalając Ci odejść, ale już wiem, że wciąż jesteś TĄ JEDYNĄ."
- "Nigdy nie rozumiałem czym tak na prawdę jest miłość, ale poczułem to po raz pierwszy patrząc w Twoje oczy."
- "Musi być jakiś sposób, byś chciała mnie tak jak wcześniej." ( a to damy na samym początku drogi)
- "Pozostawiam moje serce otwarte, ale od wielu dni pozostaje ono puste."
- "Pozwól mi być tym, który podniesie twoje serce i uratuje ci życie. Pewnie nie zdajesz sobie sprawy, ale ty mogłabyś uratować moje."
- "Nie patrz wstecz, Kochanie. Podążaj za mną."
- "Nic nie może wejść pomiędzy ciebie i mnie. Nawet Bogowie nad nami nie mogą rozdzielić naszej dwójki."
- "Zaszło wiele zmian, ale nie zapominam kim byłem."
- "Potrzebuję cię, bym nie rozpadł się na kawałki."
- "Moje dłonie, twoje dłonie. Uwiązane jak dwa dryfujące statki.Nieważkie."
- "Nie obchodzi mnie co ludzie mówią, gdy jesteśmy razem. Wiesz, że chcę być tym, który przytula cię, gdy śpisz."
- "Wiesz, że nie mogę walczyć z uczuciami, które czuję każdej nocy."
- "Jeśli chcesz płakać albo rozpaść się na kawałki, wiedz, że będę tam, by cię trzymać."
- "Jesteś wszystkim czego chcę."
- "Jak głęboka jest twoja miłość? Tylko Bóg to wie, kochanie."
- "Ktoś taki jak ty zawsze będzie moim skarbem."
- "Nie ma sposobu, by wytłumaczyć tą miłość."
- "Nie ma sposobu, by wytłumaczyć tą miłość."
- "Będąc tu bez ciebie to tak, jakbym budził się tylko dla połowy niebieskiego nieba."
- "Jestem połową serca bez ciebie."
- "Choć próbuję wyrzucić cię z mojej głowy, prawda jest taka, że bez ciebie się gubię."
- "Nie ma wątpliwości, że w moim umyśle jest Twoje zdjęcie."
- "Nie pozwól mi odejść, ponieważ jestem zmęczony czuciem się samotnie."
Przepraszam, tak wiem jestem zła niedobra i fuuuuj. Długo mnie nie było, tak wiem. Jendak szkoła mnie męczy, zamęcza i zabiera cały czas. Grrr szkoła średnia na szczęście teraz mam ferie. No i byłby pewnie wcześniej, bo jakoś by się czas znalazło gdyby nie to, że semestr się kończył i każdy nauczycioel chciał zrobić sprawdzian po semestralny z wszystkiego co było od września i to miało dużo do oceny końcowej. MASAKRA. Jednak powstał. Miałam go dodać wczoraj ! lutego gdy Harry miał urodziny. No, ale przespałam całą sobotę i uznałam, ze to dzisiaj jest 1. Mało osób jest do tego zdolna.
Kocham Was,
Babajaga
P.S Mam już prawie napisany na You and me and all our friends.
Biedny Niall, taki zazdrosny o swoje dzieci hah
OdpowiedzUsuńnareszcie dodałaś! Rozdział genialny! Nie spodziewałam się policji! Dodaj szybko następny!!! marti
OdpowiedzUsuń