Widziałam jak wszystkie dzieciaki były wpatrzone w chłopaków jak w
obrazki. Cieszę się, że im się podobało. Teraz tylko czekamy aż chłopcy
się zbiorą i Goodbye London, hello world.
Godzinę później byliśmy już w busie. Moja cala rodzina była w pierwszym busie, w drugim Lou z rodziną i Harry z córką oraz Dave Payn, a w ostatnim Liam z rodziną i Zayn z rodziną. Teraz w planach mieliśmy Dublin, gdzie razem z dziećmi odwiedzę rodziców Niall'a, którzy ostatnio znowu zamieszkali razem może przez chorobę Bob'a. No nic w końcu to ich życie i robią co chcą. Może jak będziemy mieli szczęście to spotkamy Grega z rodziną
-Mamo a czy mogę jutro spać w busie u wujka Liam'a?- zapytała Cleo
-A czemu chcesz tam spać tu Ci nie dobrze?
-Nie, ale tam jest Ben i Theo i wujek Zayn.
-Jak wujkowie się zgodzą to pewnie będziesz mogła.
-Jej dziękuje mamusiu jesteś najlepsza.
-Ej a ja?-oburzył się Niall.
-Ty też tatusiu.- powiedziała po czym zaczęła się wspinać po Niall'u, żeby go przytulić.Mój mąż wziął ją do góry i zaczął kręcić.
-Aaaaaaaaaaaaaaaaaa tatku przestań. Proszę.
-No ok, ale musisz powiedzieć, że jestem najlepszym tatą na świecie i mnie bardzo mocno kochasz.
-Tatusiu kocham Cię najbardziej na świecie i jesteś najlepszym tatą pod słońcem no i oczywiście najukochańszy.
-Ojeju jaka ty kochana jesteś. Miło, że tak sądzisz.
-Hahahaha.- zaśmiałam się
-Z czego się śmiejesz kochanie?
-Z Ciebie
-Czemu?- posmutniał Horan
-Oj no z twojej głupoty kocie.
-Jak ty tak możesz?
-Normalnie.
-Aha. Nie no super.
-Oj tatusiu nie obrażaj się tylko chodź mi poczytać bajeczki na dobranoc.
-A jesteś już przebrana i umyta Myszko?-zapytałam, bo Niall położył by ja spać w ubraniu.
-Ups, nie. Tatusiu nie ruszaj się stąd czekaj na mnie. Ja szybko się umyje i pójdziesz mi poczytać bajeczki. Mamusiu dasz mi piżamkę?
-Tak. -dałam Cleo jej ulubiona piżamę po czym mała poszła się myć a Niall stał w miejscu i na nią czekał. Gdy już wyszła poszli razem czytać bajki. po dwóch godzinach go dalej nie było a ja w tym czasie zdążyłam się przebrać i do końca napisać i przeczytać moją książkę, która piszę od pół roku. Wiedzą o niej tylko Dan i Perrie.Nawet mój mąż nie zauważył, że piszę. Postanowiłam pójść i zobaczyć gdzie zniknął. Okazało się, że Nialler zasnął podczas czytania bajki. Jako iż Cleo nie zasnęła to postanowiła pobawić się w tatuażystę i popisała Niall'owi cała twarz i ręce.
-Cleo czemu popisałaś tatę?
-Bo zasnął i nie chciał się obudzić. A miał mi czytać bajkę.
-Oj Cleo tata jest zmęczony. Wiesz te emocje od dawna nie grali z wujkami takiego koncertu więc męczy go to bardziej niż kiedyś. No dobra dzisiaj nic tacie nie powiemy jednak jutro przed wyjściem na spotkanie z fanami mu to powiemy i przeprosisz tatę za to co zrobiłaś rozumiemy się. Teraz już spać ja zabieram tatę do łózka.
-Ok. Dobranoc mamusiu.
-Dobranoc Skarbie, kolorowych snów. Niall Kotku wstawaj, chodź do łóżka.Jutro musisz wcześnie wstać.
-Co?- powiedział zaspany Niall.
-Chodź do łózka.
-A to nie jestem w łóżku?
-Nie zasnąłeś czytając bajki Cleo.
-A to już idę słoneczko.- Niall poszedł od razu spać ściągnął tylko koszulkę i spodnie i w samych bokserkach zasnął. Rano zaspałam i Niall wstał godzinę za późno. Zdążył tylko założyć ciuchy i wybiec z busa do chłopaków.
**Perspektywa Niall'a.
Wieczorem poszedłem poczytać Cleo bajki. Jednak byłem tak zmęczony, że zasnąłem przy jej łóżku. Nie wiem po jakim czasie Lola zaprowadziła mnie do łózka. Rano jak zwykle zaspałem. Więc szybko się ubrałem i wyleciałem z busa. Gdy dobiegłem do chłopaków Ci zaczęli się ze mnie śmiać. Fanki też się śmiały pod nosem. Ciekawe z czego. Mam ciuchy na lewej stronie.
-Ej chłopaki co jest?
-No wiesz Niall jak by Ci to lekko powiedzieć. - zaczął Liam.
-Po co lekko stary masz porysowany cały ryj i z tego co widzę ręce też.- zaśmiał się Zayn
-Co? Cleo. Ja ją kiedyś uduszę zresztą moją żonę też. Czemu mi o tym nie powiedziała?
-No wiesz Niall może to miała być taka kara.
-Kurde chłopaki za co?
-Może za to, że tyle jesz albo za to, że ciągniesz ich przez cały świat.
-Na pewno nie przez to, ze ze mną tu przyjechali. Wszyscy chcieli jechać. A do mojego jedzenia już przywykli.
-To nie wiem. Możliwe, że chcieli się po prostu z ciebie pośmiać.
-To im się udało. Zrobili ze mnie idiotę przy was i fanach.
-Niall każdy z nas wie,że jesteś idiotą. Fani też zdają sobie z tego sprawę. Od zawsze zachowywałeś się jak idiota.
-No i co teraz mam porysowaną mordę i ręce.
-To nic. Dla nas zawsze jesteś piękny.- krzyknął ktoś z tłumu.
-Dzięki. Dzisiaj macie darmowe zdjęcie z klaunem!
-Nie z Nialloklaunem!- krzyknęła Lola.
-Ty już się do mnie nie odzywaj.
-Oj no nie gniewaj się. To miały być żarty. Nie moja wina, że dzisiaj wyjątkowo zaspałam.
-No, ale mogłaś powiedzieć mi o tym wczoraj.
-Po co jak mnie nie tak czy siak nie słuchałeś?
-Słuchałem. Zresztą po co się z Tobą kłócę i tak nie wygram.
-Dobra kurwa pierdol się. Nie chcesz mnie wysłuchać to nie. Jakbyś później szukał dzieci to będą najprawdopodobniej u twoich rodziców. NARA!
-Lola!- krzyknąłem
-WAL SIĘ DUPKU!
-Lola Kochanie!- nic mi nie odpowiedziała. Musi być na mnie zła. Niby o nic się nie pokłóciliśmy, ale to jednak coś. Nie kłóciliśmy się dopóki nie zacząłem spotykać się z Charlie. Przez nią się zmieniłem na złe. Mniej czasu spędzam z dziećmi i z Lolą. Muszę to naprawić. Powinienem zerwać kontakty z nią, ale nie umiem. teraz zrobię mojej rodzinie niespodziankę i wyremontuje nasz dom podczas naszej nieobecności mama mi na pewno pomoże jak nie to może Charlie. Kurwa czemu znowu o niej myślę teraz najważniejsza jest Lola to ją kocham. Chociaż sam już nie wiem mam zajebisty mętlik w głowie. Dobra dzwonię do zaprzyjaźnionej ekipy remontowej czy mają czas.
**Perspektywa Loli**
Słyszałam jak Niall narzeka na dworze. Więc wyszłam i chciałam z nim spokojnie pogadać. Jednak od pół roku nie można się z nim dogadać. Nie wiem co się z nim dzieję. Kryzys wieku średniego czy jaki chuj.Tak jak się spodziewałam nasza rozmowa przerodziła się w kłótnie. Mam już dość tego wyjazdu. Chyba dzisiaj wracam do domu. Dzieci jak chcą niech jadą dalej. Ja już nie mam na to ochoty ani na patrzenie i kłócenie się z osobą, którą kocham całym sercem. W naszych kłótniach dochodziło już do tego, że ja się wyprowadzałam się z domu i mieszkałam chwilę u Harr'ego albo taty. Gdyby nie dzieci już bym go pewnie zostawiła. Jednak jesteśmy już ze sobą prawie 18 lat a to już o czymś świadczy. Może Horan ma po prostu ciężki okres. Już sama nie wiem co o tym myśleć.
-To nic. Dla nas zawsze jesteś piękny.- krzyknął ktoś z tłumu.
-Dzięki. Dzisiaj macie darmowe zdjęcie z klaunem!
-Nie z Nialloklaunem!- krzyknęłam dla żartu.
-Ty już się do mnie nie odzywaj.
-Oj no nie gniewaj się. To miały być żarty. Nie moja wina, że dzisiaj wyjątkowo zaspałam.
-No, ale mogłaś powiedzieć mi o tym wczoraj.
-Po co jak mnie nie tak czy siak nie słuchałeś?
-Słuchałem. Zresztą po co się z Tobą kłócę i tak nie wygram.
-Dobra
kurwa pierdol się. Nie chcesz mnie wysłuchać to nie. Jakbyś później
szukał dzieci to będą najprawdopodobniej u twoich rodziców. NARA!
-Lola!- krzyknął Niall
-WAL SIĘ DUPKU!- odkrzyknęłam. Szkoda tylko, że dzieci to wszystko słyszały.
-Lola kochanie.-już nic mu nie odpowiedziałam. Wzięłam dzieci i poszliśmy spacerkiem do domu mamy Niall'a. Po 10 minutach byliśmy na miejscu. U mojej teściowej wypiliśmy ja kawę dzieciak sok. Zjedliśmy ciasto. Poszliśmy zobaczyć chorego tatę Nial'a nie jest z nim dobrze.To może przez to Niall jest taki nerwowy. Chwilę jeszcze pogadałam z moją teściową dowiedziałam się, że Niall nie wie co u taty, bo od dwóch miesięcy tu nie był i nawet nie zadzwonił. Czyli ta szuja mnie okłamuje, bo od 10 tygodni mówi mi co drugi tydzień, że jedzie odwiedzić rodziców. Ja miałam zostawać z dziećmi w domu, bo nie za dobrze znosiły choroby dziadka i ciężko im z tym było. Rozumiem je. Tylko co robił ten gnojek w co drugi weekend. Jeżeli ma kochankę to go zabije albo nie nich sobie układa życie na nowo. to jego sprawa. Tylko nie wiem co na to by powiedziały dzieci. Nie Lola opanuj się Niall Cię kocha i Cię nie zdradza może spotyka się z jakimiś znajomymi na piwo i nie chce Cie denerwować, bo wie, że nie lubisz jak wraca najebany do domu. Uspokój się. Po pół godziny ktoś zadzwonił do drzwi bałam się, że to Niall. Nie chcę się kłócić przy jego rodzicach. Tak czy siak Cleo już wygadała, że się dużo ostatnio kłócę z blondynem. na szczęście przyszły żony i dzieci chłopaków z zespołu. Wyciągnęły mnie i dzieciaki na zakupy. Maurę też udało im się wyciągnąć, bo do Boba przyszła pielęgniarka. Tak do moich teściów mówię na ty bo tak mi kazali i jakoś tak mi już weszło w krew, bo za każde powiedzenie pan, pani bądź mamo, tato, teściowo teściu krzyczeli na mnie i według ich tradycji musiałam im coś za to kupować a zawsze chcieli coś wymyślnego i zawsze chodziłam po całym Londynie i tego szukałam. Masakra. Oczywiście El i Perrie zapewniały mnie, że to ostatnie i jedyne zakupy podczas trasy. Tak już im ufam, bo znam je od dzisiaj i wcale jak wylądujemy w Paryżu, Rzymie, Barcelonie, Nowym Jorku, Berlinie i Sztokholmie to pierwsze co zrobią to pójdą szukać Centrum Handlowego. No, ale nic w końcu nie po to mam wielki majątek po mamie i babci, żeby go trzymać na nie wiadomo co. Tak nie układa mi się z Niall'em jednak będę miała za co żyć i kupić mieszkanie dla mnie i dla dzieci jak bym miała się wyprowadzić. mogłabym teraz wyprowadzić się od Horan'a kupić dom i żyć godnie do śmierci, bo kasy mi wystarczy zostanie jeszcze dla dzieci, które jeszcze maja książeczki oszczędnościowe pozakładane i rocznie tam jest umieszczane 10 tysięcy. Później na ich studia i mieszkanie jak już będą miały ochotę się od nas wyprowadzić. Chociaż Cleo mówi, że ona się nie wyprowadzi nigdy a jak by miała męża to zamieszkają u nas, żeby mi samej smutno nie było. Moja kochana najmłodsza królewna. Zresztą moja cała piątka jest kochana i grzeczna.
co chwilę dzwoniła do mnie Niall, jak nie dzwonił to pisał. Potem próbował z telefonów chłopaków. Dziewczyny się w końcu wkurzyły i każda zadzwoniła do swojego męża i go opieprzyła. Maura zapytała mnie co się dzieje. Opowiedziałam jej wszystko w końcu komuś spokojnemu kto to przemyśli musiałam powiedzieć dziewczyny są za bardzo porywcze i od razu chcą wynajmować adwokata, detektywa i składać pozew o rozwód. Mau obiecała mi, że pogada z Niall'am i postara się zrozumieć o co mu chodzi i co on robi no i jakoś nam pomóc i wręcz zabroniła mi wracać do domu. Kazała mi to na spokojnie pogadać z Niall'em po tym jak ona to zrobi. Zgodziłam się i obiecałam porozmawiać na spokojnie. Podczas zakupów humor mi się trochę poprawił jednak szkoda mi było Cleo, która uważała, że to jej wina iż się kłócę z Niall'em. Szkoda mi jej było i cały czas jej tłumaczyłam z Maurą, że ona nic nie zrobiła a dorośli czasami się kłócą i nikt nic na to nie poradzi i to niczyja wina. Na rozweselenie chcę jej kupić mega wielkiego misia. Jednak to będzie niespodzianka.Podczas tych czterech godzin chodzenie po sklepach kupiłam sobie to. Harr'emu to, Liam'owi this, Mia to, Will'owi(to, to,to,to) a Cleo to nie wiedziałam, że tu mają sklep z mebelkami dla dzieci wstąpiłyśmy do niego dlatego Cleo ma raczej dużo dodatków i takiego wielkiego miśka, z którego się strasznie cieszyła. Ogólnie bawiłam się dobrze. Świetnie spędzone popołudnie. Maura wróciła wcześniej, bo pielęgniarka do niej zadzwoniła gdzie ma jedzenie dla Bob'a. Szkoda, że poszła my jeszcze poszłyśmy na kawę i ciastko i lody jednak najpierw był "obiad" w McDonaldzie. Brakowało mi tego czasu spędzonego z dziewczynami i dzieciakami, Tylko martwi mnie cały czas zachowanie mojego męża czemu od dłuższego czasu ciągle się kłócimy i nie możemy dogadać. On już w ogóle nie zwraca na mnie uwagi. Czemu? Może on ma na prawdę kochankę? Oj życie mnie znowu nie oszczędza. Jednak muszę na razie zostać z Niall'em. Zwłaszcza teraz jak jestem w ciąży. Gdzie teraz pójdę z piątką dzieci i szóstym w drodze. Poczekam może się zmieni jak dowie się o dziecku. Dzieci już wiedzą i się cieszą. Jednak ja to mam szczęście znowu będą bliźniaki. Może teraz dwie dziewczynki.
*
*Perspektywa Perrie.**
Po kłótni Loli z Niall'em a może Niall'a z Lolą. Dobra chyba na jedno wychodzi. Czasami czuje się taka głupia jak 10 latka. Zwłaszcza jeżeli chodzi o miłość Lol i blondyna. Kochają się przynajmniej Lola kocha Niall'a nie wiem jak on ją. Jednak jak już znajdą błachy powód do kłótni to o mało co się nie pozabijają, bo żadne nie che ustąpić. Może oni przechodzą kryzys wieku średniego. Kto tam ich wie. Jednak, żeby poprawić Lol humor zabieram ją z dziewczynami na zakupy. Kiedyś to działało. Na shoppingu Lola dużo rozmawiała z panią Horan. Później nawet zaczęła się przez chwilę uśmiechać. Czemu Niall jest ostatnio dla niej taki wredny. Nie rozumiem go ma taką cudowną żonę, która ma dystans do wszystkiego i wszystko mu wybaczy. Dosłownie wszystko. Razem z nią ma piątkę dzieci. Chociaż nie wiem czy aby niedługo nie pojawi się kolejny mały Horan. Widzę jak Lili przygląda się swojemu brzuchowi w lustrze. Często rano biega do łazienki. Ma wielki apetyt. Chociaż ostatnio minął. Jednak pamiętam co było z bliźniakami zaniedbała się, bo miała kłopoty z Niall'em. Jednak ile razy bym jej nie pytała czy jest w ciąży zaprzecza. Może sama nie chce w to wierzyć. Pewnie nie chcę w takiej chwili. Może boi się, że Horan z nią zostanie dla dziecka. Tak przypuszcza, że ma inną na boku. To tak jak ja. No, ale nic. To nieodpowiednia pora, żeby o tym myśleć później z dziewczynami pogadamy z Lol poważnie, że na nas zawsze może liczyć i nie zostawimy jej nawet jak odejdzie od Niall'a.Po długich zakupach miałam w swoich torbach to. Moje dzieci wybrały to:
Liam
Theo
Monica
Każde wybrało co innego. Najbardziej przeraża mnie teraz to już chyba coraz śmielszy styl Monici, do Liam'a się już przyzwyczaiłam.Myślałam, że rozmowa z Lolą mu pomogła. Jednak nici z tego. Jednak do żadnego nie mam pretensji ubierają się jak chcą. Ja kocham ich takich jacy są, bo są genialni i najwspanialsi na świecie. Zresztą wszystkie z nas mają super dzieci. Tworzymy 5 zajefajnych rodzin no może wykreśliłabym z niej Taylor, ale to już chyba niedługo nastąpi.Temu rozwodowi będę kibicowała, żadnemu innemu z naszej 5.Hahaha. Znowu czuje się jak nastolatka. Jak takie zakupy odmładzają.
**Perspektywa Daniell**
Słysząc kłótnie Horanów zastanawiałam się po pierwsze ile oni mają lat, po drugie czemu kłócą się przy dzieciach, po trzecie co ich ugryzło od jakiegoś miesiąca drą koty non stop. Kiedyś im się zdarzało, ale nie tak często, no i po czwarte czy to ma coś wspólnego z ta dziewczyną, z którą ostatnio widziałam Niall'a. Kiedyś blondyn by się z tego śmiał jeszcze rok temu. Teraz się wydziera na Lolę, że pierwszy raz od 18 lat zaspała.Ja pierdole jak tak można krzyczeć na swoją żonę, miłość swojego życia. Widzę, że blondyn to ten typ człowieka "im starszy tym głupszy". Zresztą jak on mógł iść po mieście z tapeciarą, która wygląda jak tania dziwka. Tona tapety na ryju. Mini spódniczka odkrywająca dupę, bluzka z mega dekoltem i odkrytym pępkiem. No dobra miała długie nogi i wielkie cycki, ale wygląd to nie wszystko. Zresztą Lola też ma długie nogi i fajne piersi. Tylko nie nosi takich miniów i dekoltów. Zapomniałam facecie z kryzysem wieku średniego właśnie tego szukają. Wiem to Liam'owi też zaczęło odwalać jednak szybko się ogarnął. No, ale on był zawsze najdoroślejszy z zespołu i dalej jest "Odpowiedzialny za wszystko tatuś One Direction", a ja jestem "Odpowiedzialną za wszytko mamusią One Direction". Zawsze jak, któraś para chciała spędzić sam na sam trochę czasu ja byłam niańką. Dzięki mnie Lol i Niall mają Will'a i Cleo. Ja się opiekowałam ich dziećmi a oni płodzili kolejne. Lola zawsze mi dziękuje za pomoc. Jednak jak ja z Liam'em gdzieś wyjeżdżamy na dłużej to Dav i Ben siedzą u nich. Za to ja jej jestem wdzięczna. Wrócę do sprawy Loli i Horan'a. Liam sugerował, żebym porozmawiała z Niall'em o tym co zobaczyłam. Jednak zawsze jakoś nie było czasu na rozmowę sam na sam. Teraz mam ponad dwa miesiące zmuszę go do powiedzenia Loli prawdy. Jak nie zwykłą rozmową to groźbą i szantażem, że sama jej powiem. Chociaż nie będę umiała jej złamać serca. To taka moja mała siostrzyczka. Nie on musi jej to powiedzieć umiał zdradzić musi umieć się przyznać. Jednak sama nie wiem czy w to brnąć a jak to zepsuje ich małżeństwo. Może Niall obieca mi, że zerwie kontakt z tą dziewczyną i zaopiekuje się Lolą w tym momencie. Sama nie wiem co dla niej będzie lepsze. Pogadam z Liam'em może mi pomoże. Jednak nie mogę nic powiedzieć dziewczyną, bo jeszcze znając je przez przypadek coś jej powiedzą. Nie, nie mogę uwierzyć na słowo Niall'a dwa lata temu jak występowali gościnnie w X Factorze obmacywały go trzy dziewczyny oczywiście za kulisami a on sobie na to pozwalał i mu to nie przeszkadzało. Kiedyś trzy teraz jedna. Kto wie ile ich było przez te 18 lat. Koniec z oszukiwaniem Loli najwyższa pora powiedzieć jej prawdę. Wiem, że to ją zrani, ale najgorsza prawda lepsza niż najlepsze kłamstwo.Kocham ją i to dla jej dobra. Jednak teraz pora chyba na dzisiaj rozluźnić atmosferę. Zakupy uważam za udane,sobie kupiłam to.Dav'owi(to,to)a Ben'owi to. Na koniec Dav i Ben poprosili o drobne pieniążki.
-Chłopaki a po ca wam? Przecież macie wszystko.
-Oj mamo to na kwiatki dla Cleo.
-Ej młody a dla Darcy? Najlepiej myśleć tylko o sobie.
-Oj moi dżentelmeni.- dałam im pięćdziesiąt funtów. Widziałam, że razem z nimi poszedł Liam Malik. czyżby zmiana była bliska. Fajnie by było. Perrie by się tak już o niego nie martwiła.Zaraz zaraz, ale tu jesteśmy tylko my. Więc albo Liam idzie towarzyszyć i pomóc moim synom albo upatrzył sobie, którąś z naszych dziewczyn. Ma nawet duży wybór Mia, Monica, Lili, Demi. No Darcy i Cleo zajęli już moi synowie a z tego co wiem to Lili ma już chłopaka a Demi jest kimś zainteresowana. To jednak nie ma za dużego wyboru. Hmm może chodzi o Mię coś tam kiedyś chciał, ale dziewczyna była zajęta.Jednak to było trzy lata temu. To po ile oni mieli lat. Mia raptem 11 a Liam 13. Dzieciaki lecz wtedy zaczynają się pierwsze miłości, zauroczenia, pocałunki. Oj stare dobre i dziwne czasy mojego dzieciństwa.
**Perspektywa El.**
Na zakupach z dziewczynami dużo myślałam o naszej paczce, która się może niedługo rozpaść.Jeżeli Niall nie przestanie wariować a Lola dowie się o jego kochance to nie będzie chciała go więcej widzieć na oczy. Koniec ze spotkaniami w naszym całym gronie. Znając życie dziewczyny staną po stronie Loli a chłopcy Niall'a. To zepsuje wszystko pomiędzy nami.Nawet największa miłość może przy tym wygasnąć.Kurde boje się o to. Co temu idiocie strzeliło do głowy. Stary a głupi w głowie mu młode dziewczyny. Wiecie co ostatnio jak moje córki robiły domówkę dla znajomych ja i Lou poszliśmy spać do hotelu, bo ufamy naszym córką. Na recepcji siedziała młoda dziewczyna około 20. Zaśmiała się na nasz widok. Zmieszało mnie to jednak jej pytanie jeszcze bardziej. Pomyślała, że w zespole jest noc spania w hotelu. No i wtedy właśnie wyszło na jaw, że Niall ma kochankę, ta dziewczyna wytłumaczyła nam, że 10 minut temu Niall Horan zarezerwował tu pokój na dzisiejszą noc. Wiedziałam, że Lola zostaje dzisiaj w domu z Cleo, Willem i Ben'em. Więc z kim on tu był. Ta dziewucha nie chciała mi powiedzieć jaki pokój ma Niall. Miałam ochotę chodzić i pukać w każde drzwi i dowiedzieć się gdzie jest ta szuja. Jednak Lou mi nie pozwolił. Dziewczyna obiecała, że nikomu nie powie o tym. Mam nadzieję, że dotrzyma słowa. W nocy nie mogłam spać na myśl tego, że gdzieś tu jest Niall z jakąś młodą pindzią aż mnie mdliło. Jednak rano mi się poszczęściło gdy poszłam z Louim się wymeldować przed nami stał Nialler z wypindrzoną dziewczyną około 20. Zapukałam Horan'a w plecy na widok mnie pobladł jakby zobaczył ducha. Gdy zobaczyłam jego kochankę o mało co nie zwymiotowałam. Tona tapety. Strój jak dziwka. Oj jak Niall od tamtej pory unika kontaktu wzrokowego ze mną i Lou. Wstydzi się pewnie chłopak. Ma czego nie dość, że zadaje się z takim plastikiem to jeszcze zdradza moją przyjaciółkę i swoją żonę i to po 18 latach razem mając do tego piątkę dzieci z nią. tylko największa świnia tak robi. Na początku chciałam to powiedzieć Lol, ale zrezygnowałam to by zniszczyło ich związek a Lola wpadła by w dołek. Na tych jakże intensywnych myślowo zakupach kupiłam sobie to za to Lili dostała to a Demi to.Więc zakupy można zaliczyć do udanych.
**Perspektywa Niall'a.**
Po tym jak Lola poszła. Pogadałem chwilę z fanami, porozdawałem autografy. Potem poszedłem się umyć do busa i spacerkiem przeszedłem się spacerkiem do mamy licząc na to, że będzie tam Lol.Jednak jej nie było a mamę spotkałem przed domem z zakupami. Czyli, że mojej żony pewnie tam nie ma. Mama gdy mnie zobaczyła mina jej zrzedła. Myślałem, że mnie zaraz zabije. Czyli rozmawiała z Lolą i już wie o tym jak się zachowuje. No nic czeka mnie długi wywód na ten temat. Jednak czego się nie robi dla miłości. Tylko czyjej i do kogo? Mama nakrzyczała na mnie za to jak się zachowuje. Jednak przy pytaniu czemu się tak zachowuje nie wiedziałem co odpowiedzieć. Przecież ona mnie powiesi jak usłyszy co zrobiłem. Zawsze obiecywałam jej, że nigdy nie zrobię mojej żonie czy dziewczynie czegoś takiego jak tata mamie. Postanowiłem jej jednak nie okłamywać i tak się dowie. Przecież mam już gotowe papiery rozwodowe. Jedyną osobą, która wie co zrobiłem jest Harry. Brat Loli. Wow to cud, że ja jeszcze żyje. Jednak nie wie o rozwodzie i liczy na to, że już oprzytomniałem. No,a ale ja sam nie wiem co ja chcę i kogo kocham. Jakie to uczucie jest beznadziejne. Mama po wysłuchaniu mojej opowieści pobladła. Chociaż nie wybuchła, może przez to, że tata śpi.
-Oj Niall to Lola miała jednak dobre przeczucia. Synu powiedz mi czemu to zrobiłeś? Po co Ci ona była? Masz cudowną żonę i piątkę dzieci. Jakie złe moce Cię opętały, że zacząłeś się spotykać z tą ...
-Charlie mamo.
-No właśnie. Synku czy Ci już kompletnie mózg odjęło? Lepiej nie mów tego tacie, bo mu się pogorszy a strasznie kocha Lolę i wasze dzieci.
-Dobrze. No właśnie a co z nim?
-Nie za dobrze Niall. Lekarze nie dają już mu żadnych szans. Każą się przygotować na najgorsze.
-Co, ale jak to? Czemu mi wcześniej nie powiedziałaś? Odwołam zaraz tą trasę. Chcę spędzić z nim te ostatnie dni.
-Niall, ale twój tata nie chcę. On po prostu nie chce aby ktokolwiek widział jak umiera. Nie chce patrzeć na nasz ból i nie chce nam go dawać jeszcze więcej. A nawet kazał sobie obiecać, że zmuszę Cię do pojechania w tą trasę.
-Mamo, ale tak nie można.
-Wiem synu. Jednak tak chce twój ojciec i uszanuj jego ostatnią wolę.
-A jak on umrze a mnie nie będzie w pobliżu będę na przykład w USA albo gdzie indziej na świecie. Wtedy będziesz tu sama.
-Niall dam radę. Przez telefon mówiłeś, że masz jakaś sprawę. O co chodzi?
-Teraz to już chyba nie ważne. Musisz zostać tu.
-Niall!
-No ok. Chciałem zrobić Loli niespodziankę i wyremontować dom. Myślałam, że może byś tam pojechała za dwa dni i dała klucze Mik'owi.
-Nie ma problemu Niall. Nie będzie mnie raptem jeden dzień. Nawet może tylko kilka godzin.
-Dziękuje jesteś cudowna. Tylko dalej nie wiem co robić. Kocham Lolę jednak czuję coś do Charlie. Mam już nawet papiery rozwodowe. Mamo co byś zrobiła no moim miejscu?
-Została z Lolą. Ona Cię kocha. Niall za kogo chciałeś 17 lat temu oddać życie. Dla kogo walczyłeś z Michaelem? Dla kogo o mało nie umarłeś? Niall ta Charlie nie jest dla ciebie. Jest młodsza, niedoświadczona. zresztą jesteś pewien, że zrobiła by dla Ciebie wszystko? Wiesz Lola na pewno. Zresztą synu czy ty zawsze musisz sobie komplikować życie?- mama ma racje zresztą czy jakby mi nie zależało na Loli robiłbym ten remont, jak sobie poszła pisał i wydzwaniał do niej. Pewnie nie. Mama ma racje powinienem zostać z Lolą nie przez to, że jest moją żoną i matką moich dzieci lecz przez to, że ją kocham ona kocha mnie i zrobiłaby dla mnie wszystko.W porównaniu do mnie, zrobiłbym dla niej wszystko jednak ją zdradziłam. Nigdy sobie tego nie wybaczę.
-Już wiem. Dzięki mamo. Zaraz pójdę do taty. Tylko poinformuje Charlie, że z naszą znajomością koniec. Jesteś cudowna.
-Cieszę się, że to zrozumiałeś.
-Ja też.- mam nadzieję, że Charlie nie zmieniła zdania i nie będzie zła jak jej powiem, że wracam do Loli. Ostatnio powiedziała, że się nie obrazi jak wrócę do żony, bo sama ma kogoś innego na oku. Prasa. O kurde a jak nas prasa kiedyś widziała i teraz sprawdza kim jest Charlie i niedługo o tym napisze. Wiem, że to nie ładnie zrywać znajomość przez telefon. Jednak inaczej nie mogę.
**Rozmowa telefoniczna**
-O Niall fajnie,że dzwonisz. Mam do Ciebie sprawę właśnie miałam dzwonić.
-Ja też.
-Nie możemy się już spotykać.
-Nie możemy się już spotykać.- powiedzieliśmy razem.
-Hahaha. Ulżyło mi trochę.
-Mi również.
-Bałem, że będziesz zła.
-Ja tak samo.
-Cieszę się, że to tak się skończyło.
-Ja również Wiesz co muszę już kończyć. Może się jeszcze kiedyś spotkamy.
-Kto wie. Do zobaczenia.
-Cześć Niall.
**Koniec rozmowy telefonicznej.**
Charlie się nie gniewa. Pewnie też zaczęła sobie układać życie, bo może uznała, że tu pogodzę się z Lolą i wrócę do niej. Miała racje. O ile oczywiście Lol mi wybaczy. Jak tak to wszystko wróci do normy. W tej chwili zadzwonił Niall i krzyczał, że się spóźniam na spotkanie z Paul'em. To teraz już nie przeproszę Loli przed próbą. Szybko pobiegłem na spotkanie, które skończyło się na tym, że Paul kazał nam ćwiczyć. Po co znamy te piosenki na pamięć od 20 lat. Po próbie ekipa mnie nie chciała wypuścić ponieważ musieli przygotować nas do koncertu. W mordę jeża ja muszę pogadać ze swoją żoną. Próbowałem im uciec.Jednak zaczęło mnie gonić czterech ochroniarzy, makijażystka, fryzjerka i kostiumolog. Nie udało mi się uciec ponieważ w wejściu wbiegłem w Paul'a nie miał zadowolonej miny. Może to przez to, że dziś zawaliłem po całości. Na wszystko się spóźniałem, na próbie byłem zamyślony, nie wchodziłem w rytm. Jak już wróciłem to tego pomieszczenia i wszyscy się wzięli za mój wygląd ja próbowałem się dodzwonić do Loli. Jednak nie odbierała. Wtedy wpadłem na genialny pomysł. Zadzwonulem po kolei do Dan, Perr i El. Poprosiłem, żeby przyszły do mnie pod pretekstem odwiedzenia swoich mężów, ale nie mogą przyjść z Lolą ani jej nic nie mówić. Po 20 minutach wszystkie były już u mnie po chwili pojawili się tez chłopacy. Oczywiście Lou i El widzieli mnie z Charlie w hotelu a Harr'emu sam powiedziałem. Teraz nadeszła pora powiedzieć reszcie może mi pomogą. Na Hazzę mogę liczyć. Już mi przywalił trzy razy za to co zrobiłem i po tym powiedział, że może pomóc mi ją odzyskać.
-Słuchajcie muszę wam coś powiedzieć.
-Tak wiemy masz kochankę.- powiedziała Dan.
-Co, ale skąd? jak to? El powiedziałaś jej? A może ty Lou?
-Nie.- powiedzieli razem.
-Widziałam Cię z tą dziewczyną na mieście. Jak mogłeć być tak nieodpowiedzialny i pokazywać się z nią na mieście. Z takim plastikiem milion razy brzydszym od Loli. Jak by Cię zobaczyła prasa albo co gorsze Lol. Czy ty wtedy używałeś mózgu. Zresztą po co nas tu zebrałeś jak dalej się z nią umawiasz. Widziałam Cię z nią jeszcze w dzień wyjazdu.
-Dan proszę wysłuchaj mnie. Tylko nie powiedziałaś nic Loli?
-Czy jak bym jej coś powiedziała to była by dalej z tobą. Jednak chcę jej powiedzieć, bo ciężko mi ją okłamywać. Traktuje ją jak młodszą siostrę, którą przez Ciebie muszę okłamywać.
-Daniell proszę nie mów jej nic to już skończone. Zresztą ja sam jej chcę to powiedzieć.
-Serio?
-No tak. Zrozumiałem, że to był błąd. zwykłe zauroczenie. Możliwe, że kryzys wieku średniego.
-Kurwa. Kryzys wieku średniego. Lou jest od Ciebie starszy i nic takiego nie przeżywał. Harry, Liam i Zayn tez nic takiego nie mają z tego co mi wiadomo. Ci woda sodowa uderzyła do głowy. Myśl o powrocie do koncertowania zablokowała Ci logiczne myślenie.
-Tak wiem.
-Wiesz co powiedz mi ile dziewczyn przewinęło się przez twoje łózko przez te 18 lat?
-Jedna. Na prawdę przysięgam na miłość do Loli, dzieci, rodziców i muzyki.
-No dobra wierzę Ci. Jednak będę Cię pilnie obserwowała. Co zamierzasz zrobić?
-Na pewno pogadać z nią jeszcze przed koncertem.
-Niall, tylko czy to nie zepsuje waszego małżeństwa?- zapytał Lou
-Możliwe, ale nie mogę jej okłamywać całe życie.
-Wiem. Czy kiedykolwiek przespałeś się z tą ..?
-Charlie.
-No przecież powiedział, ze jedna przewinęła się przez jego łóżko. Zresztą Lou przecież widzieliśmy go w hotelu.
-El ani razu. Wtedy do niczego nie doszło.
-Miejmy nadzieję.
-Wiesz co nie wiem ja ty to zrobisz, ale jak Lola się dowie co zrobiłeś to Cię zabije na miejscu.
-Wiem. Jak mnie dzisiaj zostawi i wróci do domu to będzie źle. U nas w domu jest teraz remont specjalnie dla niej i dla naszych dzieci odnawiam dom i trochę w nim pozmieniam. No i mam jeszcze pewien pomysł.
-Ciekawe jaki?- powiedziała mało zaciekawiona Perrie.
-Odnowienie przysięgi małżeńskiej.
-Wreszcie powiedziałeś coś mądrego. Tylko gdzie, żeby było słodko i romantycznie?
-Myślałem o Paryżu i na czubku wieży Eiffla.
-Niall wiesz, że do tego czasu jej tu nie będzie.
-Miałem nadzieję, że mi pomożecie i wspólnie ją jakoś tu powstrzymamy.
-No wiesz pomożemy Ci ją tu powstrzymać, ale nie wiem czy uda nam się tak długo.
-No błagam was damy radę. Zayn czy twój syn Liam mógłby się przenieść do mojego busa a ja bym przyszedł do waszego czy będę wam przeszkadzał.
-No no wiesz dla mnie spoko .Tylko on już się tam przeniósł, bo Cleo przyszła do nas.
-Kurde. Ej a może Monica się zgodzi.
-Pewnie tak. Było losowanie pomiędzy nią a Liam'em kto ma się do was przenieść. Tylko Nialler czy Lola się na to zgodzi.
-Oj ja już ją jakoś z dziećmi przekonam. Wie, ze sam sobie z nimi tu nie dam rady. Wy powiedzcie, że nie możecie. A moje Kochanie nie będzie chciało zepsuć im wakacji. No chyba, że moje dzieci mnie zlinczują za to co zrobiłem ich mamie.
-Wiesz możesz mieć problem.
-Chłopaki koncert przełożony na jutro. Mają problemy z nagłośnieniem. Macie dzisiaj wolne.
-Jak dobrze. To ja lecę do dzieci. Na razie. Zayn to ja się u Ciebie później pojawię. Paul będziemy musieli pogadać.- po tym wybiegłem z sali i pobiegłem do przyczepy. Po wejściu do niej zobaczyłem w niej Harr'ego, Liam'a Horana, Liam'a Malika, Mię, Willa, Cleo i moje Słoneczko. Lola zaraz po moim wejściu wyszła. No, ale trudno się jej dziwić. Dzisiaj przegiąłem.
-Dzieciaki podejdźcie do mnie muszę z wami porozmawiać.Tylko mi nie przerywajcie i pomóżcie. Liam zostań.- po co młody Malik miał wychodzić i tak by się dowiedział.
-Ok słuchamy.- powiedział za wszystkich Harry.
-Więc tak od sześciu miesięcy zdradzam waszą mamę. Bardzo tego żałuję. Jednak Lola nic o tym nie wie. Dzisiaj mam zamiar jej o tym powiedzieć. Mam do was prośbę może być to ostatnia rzecz jaką dla mnie zrobicie i o jaką was poproszę. Zatrzymacie swoją mamę dopóki nie będziemy w Paryżu. Proszę. Zróbcie to dla mamy nie koniecznie dla mnie.
-Co ty kurwa zrobiłeś? Czy Cię pojebało do reszty?- krzyknął mój syn Liam.
-Synu wiesz miałem gorszy okres. Nie układało mi się z waszą mamą i wtedy spotkałem Charlie. To było głupie zauroczenie. Przy niej poczułem jakbym znowu miał dwadzieścia lat.
-Tato? Czemu to zrobiłeś? Tym skrzywdziłeś mamusię.- powiedziała smutna Cleo z łzami w oczach.
-Wiem Skarbie muszę to naprawić. Naprawdę zależy mi na waszej mamie. Mam już plan jak to zrobić. Wszyscy mi pomogą mam nadzieję, że wy też. - powiedziałem płacząc. Widziałem jak Liam Malik przytula i pociesza płaczącą Mię.
czyżby pomiędzy nimi coś było. Czy aż tyle przegapiłem?
-Ok. Pomogę Ci. Mocno mnie wkurzyłeś jednak pomogę Ci. Zrobię to dla mamy i waszego jeszcze nienarodzonego dziecka. Jak ty mogłeś spać z dwiema kobietami naraz.- powiedziała wściekła Mia.
-Co? Mama jest w ciąży?
-Tak i masz jej nie denerwować.
-O-o-o-o-ok.
-Tato my Ci też pomożemy-powiedziała reszta.
-Dziękuje wam. Wiecie może gdzie mogła by być wasza mama.
-Nie wiemy. Może u cioć.
-Dobra ja idę jej poszukać. Dzisiaj nie ma koncertu jest przeniesiony na jutro.
-Ok. Idź już, bo jej nie znajdziesz. - własne dzieci mnie wyganiają. Muszą być na mnie mega złe. Jednak się zgodziły muszę znaleźć teraz Lolę i jej wszystko wytłumaczyć. To będzie najtrudniejsza rozmowa w moim życiu. Trudniejsza od tej, którą przeprowadziłem z jej tatą jak była pierwszy raz w ciąży albo od tej z Harry'm o tym co teraz robię. Mojej żony nigdzie nie było. Nie odbierała telefonu. chodziłem po Dublinie. Nie wiedziałem sam gdzie może być. Moją ostatnią deską ratunku było nasze miejsce w parku. Była tam. Nie mogę jej tego powiedzieć zranię ją tym. Musze nie mogę jej okłamywać. No, ale ona jest w ciąży. Jak przez to poroni. To będę wtedy miał podwójne wyzuty sumienia. Zabije nasze dziecko. Jak mam jej to powiedzieć. Jednak spałem z nią ostatnio cztery miesiące temu. Co? Jak ja mogłem nie zauważyć. ile mnie ominęło przez te 6 miesięcy. Mia i Liam, Cleo uwielbia spędzać czas z Liam'em, Zayn'em, Theo i Ben'em. No z Ben'em to rozumiem są w tym samym wieku. Jednak z resztą. Nawet ze mną nie ma takiego kontaktu. Co ja zrobiłem? Przez ten romans straciłem kontakt z rodziną. Podczas tego wyjazdu je nadrobię. Musze inaczej stracę ich na zawsze.
-Lola, kochanie możemy porozmawiać?
-O czym? O twojej kochance? Usłyszałam kawałek twojej rozmowy z dziećmi. Niall sześć miesięcy to kawał czasu.
-Lola ja wiem. Proszę wysłuchaj mnie. Pomiędzy mną a nią praktycznie do niczego nie doszło. Takie głupie zauroczenie. Spacerki, trzymanie za ręce, krótkie całusy.
-Niall,a le ty mnie zdradziłeś. Nie rozumiesz tego?
-Rozumiem. Żałuje tego. Nie wiem jak moglem to zrobić tak wspanialej kobiecie. jednak proszę Cię nie wracaj do Londynu i nie zostawiaj mnie. Nie dam rady sam z dziećmi. Błagam Cię wybacz mi. Ja na razie przeniosę się nawet do busa Li i Zayn'a, żebyś mogła sama to przemyśleć. Chyba, że nie chcesz. Jednak proszę nie wyjeżdżaj.
-Nie miałam zamiaru wyjeżdżać. Nie zepsuje dzieciom wakacji. Sama chciałam zmienić busa. Dla mnie lepiej będę z dziećmi.
-Dziękuje. Jesteś najlepszym Skarbem jaki mi się w życiu przytrafił. Zamiast mnie i Cleo u nas w busie zamieszka Liam i Monica.
-Ok. To, że Liam to wiem. Nie musisz już iść an koncert zaczyna się za dwadzieścia minut?
-Ty jesteś ważniejsza. Zresztą go odwołali.
-Aha.
-Niall wiesz co ja już wracam. Idziesz ze mną czy zostajesz.
-Idę.- Uff moja Lola nie wyjeżdża.Jaka ulga. Całą drogę szliśmy w niezręcznej ciszy. Za trzy stolicę okaże się czy Lola mi wybaczy i będziemy żyli już długo i szczęśliwie czy przez mój błąd Lol już nie będzie nigdy moja. Muszę znaleźć pierścionek. Drugi raz się jej oświadczę. Kurde muszę pogadać z Paul'em. Czemu nie powiedziała mi o ciąży. Może się boi. sam już nie wiem. Gdyby nie mój romans nie było by to takie skomplikowane. Chyba sam zagadam.
-Lola,Słońce,bo ja się dzisiaj przez przypadek dowiedziałem o tym ,że ty...
-Tak Niall jestem w ciąży to już czwarty miesiąc. Miałam Ci powiedzieć. Jednak po tym co zrobiłeś nie umiałam.- naszą rozmowę jak zwykle ktoś musiał przerwać. Mój telefon. Dzwonił Paul. Koncert jednak się odbędzie zaczyna się za godzinę.
-Lol wszystko już naprawili i koncert się odbędzie, ale powiedz mi czy ty w ciąży możesz iść. Nic się nie stanie.
-Nie Niall. Jednak nie wiem czy mam ochotę na niego iść.
-Lola proszę chodź.
-No ok. Tylko mogę wyjść w środku, bo mogę się gorzej poczuć.
-Tylko pamiętaj zawsze możesz na mnie liczyć. Kiedy masz teraz wizytę u lekarza?
-Dopiero jak wrócimy. A ty leć już na koncert, bo Paul się wścieknie.- wydaje mi się, że Lola już mi powoli wybacza. Tak delikatnie mnie wygoniła na koncert.
-Lola a znasz już płeć dziecka?
-Niall no właśnie to będą bliźniaki. Z tego co na razie mówił lekarz to będzie to chłopiec i dziewczynka, ale to nie jest pewne. W 18 tygodniu nic nie jest jeszcze pewne. Dopiero w 22 albo nawet później można to dokładnie sprawdzić. No a wtedy będziemy w trasie.
-Szkoda. Jednak fajnie by było jakby była dziewczynka i chłopiec.
-Dobra ja spadam, bo Paul mnie zabije.- dobiegłem na miejsce zmęczony, spocony no i zadowolony.
-Niall co Ci się stało?- zapytała Lou.
-Lou, bo ja jestem idiotą i musiałem coś wyjaśnić. Biegłem tutaj dwadzieścia minut.
-Niall ja Cię ponad godzinę temu doprowadziłam do istnego porządku a teraz wróciłeś z mokrymi włosami, klejącymi i mega nieuporządkowanymi. A twój strój pognieciony. Ja Cię kiedyś zabiję.
-Lou jak możesz doprowadź go do jakiegoś porządku. Niall co ty sobie wyobrażasz. Na starość Ci odwala.
-To jeszcze nic Paul. gdybyś ty wiedział co on zrobił Loli.
-Wiem. Była u mnie Mia z pretensjami. Zayn twój syn ją powstrzymywał. Czy pomiędzy nimi coś jest.
-Nie wiem Paul. Liam mi nic nie mówił.
-Zayn człowieku twój syn trzy lata temu chciał być z Mią, ale ona była zajęta.-powiedział Liam.
-Co?- krzyknąłem.-Czy wy mówicie o mojej córce.
-No tak.
-Jej. Czemu mi o tym nie pwoiedział?- zapytał Zayn
-Czemu ja nic o tym nie wiem?-zapytałem.
-Niall, my chyba jednak nie znamy naszych dzieci.
-Masz racje.
-Musimy nadrobić zaległości.
-Na pewno.
-Chłopaki za 5 minut wchodzicie. Niall wyglądasz nawet dobrze.
-Yyy dzięki Paul. To jest największy komplement jaki mi w zyciu powiedziałeś.
-Nie no musiałem Ci powiedzieć coś lepszego.
-Nigdy.
-Wasze rodziny już czekają. Niall twoja żona promienieje z powodu ciąży gratuluje.
-Co? Nawet ty to zauważyłeś.
-No tak widać mały brzuszek ciązowy.
-Kurde jak ja musiałem ją olewać.
-No.
-Dobra gotowi do wejścia.
-Tak.
-Niall chodź jeszcze lakier do włosów.
Koncert się udał. No tylko ja zaliczyłem małą wpadkę jak zobaczyłem, że Liam całuję Mię a Cleo przytula Ben'a. Kurde czemu moje córki tak szybko dorastają i mają już chłopaków. Co się dzieje. Wiecie co boje się, ze Liam sprowadzi moją córeczkę na złą drogę albo to ona pociągnie go w górę i wyciągnie z tego złego towarzystwa. Jednam muszę razem z Zayn'em z nimi porozmawiać przecież oni mieszkają w jednym busie. Razem w przedziale. Lola będzie w zupełnie innym miejscu. Jednak będzie z nimi Harry, Liam, Will i Monica więc raczej do niczego nie dojdzie. Przy wszystkich tego nie zrobią raczej. Co aj plotę muszę wierzyć w moją córkę jest odpowiedzialna.
Liam i Mia na koncercie
Ben i Cleo:
Chłopcy na koncercie:
Przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam.
Tak wiem długo mnie nie było. Jednak jak się sypie to wszystko. Gdy już miałam cały napisany to myślałam, że go udostępniłam, ale jednak tak się nie stało.Potem miałam odcięty internet przez rodziców za to co odwalałam w wakacje, później byłam na jakimś domku gdzie w ogólne nie było internetu. Jak wróciłam byłam rozchwytywana (hahaha tak byłam sławna) każdy chciał ze mną spędzić czas, potem nie miałam prądu, bo mi się kable spaliły. Nie ma to jak mieszkać w ponad stu letnim domu gdzie od dawna nic nie było robione. No więc byłam dwa dni bez prądu. Pisałam na komórce jednak musiałam zacząć od nowa, bo mi się wszystko usunęło. Po chwili jednak komórka mi padła. Wtedy wpadłam w wir balowania i tak o to mi mijał czas. Jednak teraz biorę się w garść i piszę dalej. Bardzo was przepraszam wiem, że to nie są dobre wymówki. Możecie mi nie wybaczyć o ile ktoś to czyta.KOCHANY ANONIMKU SPOD POPRZEDNIEGO ROZDZIAŁU UJAWNIJ SIĘ A NIE JESTEŚ ANONIMOWY. CHCIAŁABYM ZNAĆ TWOJĄ NAZWĘ. JEDNAK JEŻELI NIE MOŻESZ TEGO ZROBIĆ YO CHOCIAŻ POWIEDZ CZY SIĘ ZNAMY. UWIERZ MI NIE JESTEM ZŁA. JEDNAK WOLĘ WIEDZIEĆ KIM JESTEŚ. BĘDĘ SIĘ LEPIEJ CZUŁA. O ILE CIĘ TO COŚ OBCHODZI MÓJ DROGI MOŻE CZYTELNIKU. CHOCIAŻ PEWNIE TO CZYTASZ JEŻELI UWAŻASZ, ŻE TO PISZĘ OD NIECHCENIA .NO NIC MOŻE MI POWIESZ KIM JESTEŚ?
Do zobaczenia,
KOCHAM WAS.
Babajaga. xoxo
P.S Jak tam wasze wakacje? Wiecie trochę co u mnie. Też macie intensywne wakacje z ‰?
rozdział geeeenialny *.*
OdpowiedzUsuńNiall na poczatku namieszał z tą Charlie ale dobrze że z nią nie będzie ^.^
mam nadzieje że wszystko dobrze sie potoczy ;)
czekam na nn <3
Pozdrawiam Roxi ;-*